Zosia

Zorina

Czy ktoś lubi Zosię ?
Mojej sympatii na pewno nie zdobyła.
Zakochanego w niej Mickiewicza ,traktowała strasznie protekcjonalnie a sama lata za Apaczem.

Lora

A ja Zosi może nie lubię, ale nie mam do niej aż tak negatywnych uczuć, właściwie to gdyby ktoś skonstruował tę postać odrobinę lepiej (mniej sztampowo) to byłaby całkiem, całkiem interesująca.

Konarska

Zosia jest irtyująca. To znaczy, myślę, że kupiłabym ją w innym serialu - w MjM czy innych Barwach Szczęścia. Ma takie zwykłe problemy - ja kocham tego, który mnie nie chce, tego, kto mnie kocha, nie chcę ja. Zwyczajne problemy, które ma każda nastolatka, a Zosia taką jest.
Ale, kiedy włączam serial wojenny, oczekuję patosu, oczekuję bohaterstwa (dobra, miłości też, ale nie takiej taniej) i dlatego nie lubię Zosi. Gdyby robiła coś innego niż fuczenie na Mickiewicza i latanie za Apaczem, to może...

Edda

Ja Zosi nie lubię ze względu na aktorkę i jej grę, a także dziwny wątek. Z reguły nie lubię trójkąt, a ten był jakiś specyficzny. Ja właśnie oczekuję od seriali wojennych normalności, pokazania wojny bez upiększeń, a Zosia tego swoją grą nie umiała przekazać.

salvame

Mojej sympatii też nie zdobyła, a z odcinka na odcinek robi się coraz bardziej irytująca. I nie jest to wina aktorki tylko scenarzystów. Nie wiem czemu wymyślono taką postać. Rola łączniczki mogła być naprawdę bardziej ujmująca. No mogło być lepiej.

nel

He. he. A ja mam inne zdanie. Bardzo lubię Zosię chociaż nie wiem czy potrafię sie obronić i uzasadnić jakoś tę sympatię. Może dlatego, że Zosia jest właśnie taką zwyczajną dziewczyną, która żyje dziewczęcymi marzeniami jest mi bliska. Powstanie oczywiście zmieni to jej podejście do życia, ale na początku serialu była właśnie taka dziewczęca i naturalna i za to ja polubiłam. A Kasie Sawczuk bardzo lubię Very Happy

Zorina

Zosia mnie na początku irytowała ,ale teraz jest w porządku.
Jednak Apacz chyba coś ,do niej czuje..
A Kasia pięknie śpiewa.