Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna
Zaloguj

Gdyby to on otworzył drzwi...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Śro 7:12, 10 Lip 2013    Temat postu: Gdyby to on otworzył drzwi...

Pułkownik Leon Wasilewski odczuwał satysfakcję. Był przekonany, że u matki, Markiewicz nie znajdzie Leny i Jasia. Kochał ich. Byli jego rodziną. Dlaczego Lena nie potrafiła zrozumieć, że to przeszłość? Albo, że z nim będzie szczęśliwsza? Nie ma co się oszukiwać. Markiewicz, to skoczek z Anglii. Był na straconej pozycji. Nie pożyje długo, a jak pożyje, to pewnie w więzieniu. Nie znajdzie dobrej pracy i nie zapewni im przyszłości. Lena była uparta, ale trochę naiwna. Z początku bał się, że gdy odkryje czym się zajmuje, to go zostawi. Nie grzebała jednak w jego rzeczach, o nic nie pytała. To mu się podobało. Gdyby tylko przestała go szukać...
-Leon, zapomniałam wózka.-powiedziała.
-Co?
-Nie wzięłam dla Jasia wózka z Warszawy. Musimy po niego wrócić.
-Sam po niego wrócę.
-Leon...chcę jeszcze wziąć parę rzeczy.
-Dobra, tylko pośpiesz się. A Jasio niech zostanie u mamy.

Janek czekał na Wasilewskiego już kilka godzin. Policzy się z nim. Zabije go, za to co zrobił. Skąd on wiedział o Lenie? Co u diabła go z nią łączyło? Znali się? Podejrzewał, że będzie wiedział gdzie jest, ale pewnie nic mu nie powie. Nie liczył na to. Jeśli Lena żyje, to znajdzie ją sam. Pod mieszkanie podjechał samochód Wasilewskiego. Janek odwrócił się, tak, by nie widział jego twarzy. Spojrzał na zegarek i poczekał dziesięć minut.

Lena siedziała nad otwartą szafką i pakowała sukienki do torby. W mieszkaniu rozległo się pukanie.
-Leon, otworzysz? Jestem zajęta.-Wasilewski odłożył filiżankę i podszedł do drzwi. Przekręcił klucz w zamku i niemal natychmiast poczuł zimną lufę pistoletu na swoim czole. Zapadła cisza.
-Idź.-powiedział Janek. Przerażony Wasilewski powoli pomaszerował do kuchni. Tymczasem, Lena poczuła zimny dreszcz. Wyszła ze swojego pokoju z niebieskim kaftanikiem w ręce.
-Janek.-powiedziała. Obydwoje nie mogli uwierzyć. Chcieli rzucić się sobie na szyję. Lena do niego podeszła.
-Zaczekaj.-powiedział Janek.-Zaczekaj. Co ty tu robisz?
-Mieszka ze mną.-powiedział Wasilewski nie kryjąc uśmiechu złośliwej satysfakcji. Janek popatrzył mu prosto w oczy. Wyglądał na człowieka w furii. Wasilewski od razu pożałował swoich słów. Bał się, że go zabije.
-ZAMKNIJ SIĘ!-Janek wydobył z siebie głośny krzyk.-Lena...Lena, ty z nim jesteś.
-Nie, Janek. Przecież widzisz, noszę obrączkę. Mieszkam z nim, bo mnie uratował. Zostaw go, to dobry człowiek.-Janek parsknął śmiechem.
-To jest pułkownik UB.-powiedział.
-Nie wierzę. Leon, to prawda?-Wasilewski wpatrywał się w podłogę. Nic nie odpowiedział.
-Otwórz szafę.-powiedział spokojnie Janek.
-Mundur...-wyszeptała Lena.
-Zajrzyj do kieszeni.
-Legitymacja...jakieś papiery...-mówiła z niedowierzaniem.
-Wiedział, że będę cię szukać, dlatego wkleił twoje zdjęcie w zdjęcia chłopaków z powstania. Ja ich odnajdywałam, a on aresztował jednego po drugim.
-Dlaczego?-spytała Lena. I tym razem nie doczekała się odpowiedzi.-Dlaczego nic mi nie powiedziałeś?
-Byłabyś z Ubekiem?-zapytał cicho.
-Leon, mam męża. I tak nigdy z tobą nie byłam i nigdy bym nie była.
-Gdzie jest Jasio?-spytał Janek.
-U jego matki. W Warszawie jest epidemia szkarlatyny.-Janek parsknął.-To znaczy...on mi tak powiedział.-dodała.
-Znasz jej adres?
-Tak.
-Zejdź na dół. Przed kamienicą stoi motor. Wsiądź do niego, a ja jeszcze pogadam z twoim znajomym.-Lena pokiwała głową. Wzięła z pokoju torbę. Popatrzyła na wózek, ale doszła do wniosku, że nie zmieści się, skoro będą jechać motorem. Była już przy drzwiach kiedy wróciła do kuchni. Janek ciągle przystawiał Leonowi pistolet do głowy. Nie wiedziała, czy chce, żeby go zabił.
-Leon...dziękuję, że nam pomogłeś. Gdyby nie ty, Jasiu by nie przeżył. Ale wiedz, że i tak cię nienawidzę. Wiedziałeś, że on żyje...
-Lena idź już!-krzyknął Janek.
-Czekam na dole.-powiedziała.
-W imieniu Polski Podziemnej skazuję cię na śmierć za zdradę Ojczyzny.-powiedział Janek, gdy za jego żoną zamknęły się drzwi. Każde z wypowiedzianych słów sprawiało mu wielką przyjemność.
-Nie ma już Polski Podziemnej. Teraz jest Polska Lud...-nie dokończył. Janek strzelił, po czym niemal natychmiast wyszedł z mieszkania zastanawiając się, czy Lena usłyszała strzały. Usiadł za kierownicą motoru.
-Jak on za nami pojedzie?-zapytała.
-Nie pojedzie.
-Zabiłeś go?
-Gdzie mam jechać?-nie odpowiedział jej na to pytanie. Stwierdził, że sama się domyśli. Podała mu adres. Przez całą drogę milczeli.
-Kocham cię.-powiedziała Lena, gdy zatrzymali się pod domem matki Wasilewskiego
-Ja ciebie też. Nawet nie wiesz jak bardzo.
-Co mam jej powiedzieć?
-Nie wiem. Wymyśl coś. Powiedz, że jedziecie nad morze.-po kilku minutach Janek osiągnął pełnię szczęścia. W końcu, po ponad roku, miał obok siebie swoją żonę i syna.
-Nie mogłam jej spojrzeć w oczy.-powiedziała smutno Lena.
-To nie ty go zabiłaś. Znasz jakiś adres? Masz z kimś kontakt?
-Wiem, gdzie mieszka Wanda.
-Zostaniesz tam. Na razie w ogóle stamtąd nie będziesz wychodzić. Muszę jeszcze znaleźć chłopaków. Wiesz, że widziałem się z Celiną? Zresztą...dziś wieczór wszystko sobie opowiemy. Gdzie mam jechać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorina
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

PostWysłany: Śro 7:19, 10 Lip 2013    Temat postu: Gdyby to on otworzył drzwi...

Jakie ładne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:20, 10 Lip 2013    Temat postu:

Bardzo ładne!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lilka1234
Marszałek



Dołączył: 17 Sie 2013
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:30, 19 Sie 2013    Temat postu:

Świetne. Szkoda, że tak się nie stało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin