Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Czw 15:48, 11 Lip 2013 Temat postu: Kochał ją bardziej. |
|
|
Michał od kilku dni nic nie jadł. Za to pił i to sporo. Nie mógł pogodzić się z tym co się stało. Tragiczna pomyłka? I tyle? Jego brat zabija mu narzeczoną, na rozkaz dowódcy, który skwitował to tragiczną pomyłką. W tej chwili nic mu nie pomoże. Usłyszał pukanie do drzwi.
-Kto tam!-krzyknął. Nie kontrolował się.
-Michał...to ja.-ten głos, który w jego sercu był zawsze. Podczas podrywania pielęgniarek we Włoszech, namiętnych nocy z Karoliną i ostatnich samotnych wieczorów sam na sam z butelką bimbru. Ciężko podniósł się z podłogi. Zrobił kilka kroków w stronę drzwi, przekręcił zamek i wpuścił ją do środka.
-Celina, jeśli wysłali cię tu mój braciszek, razem z kolegami, to powiedz im, że nie mam najmniejszej ochoty się z nimi widzieć.
-A ze mną?
-Co z tobą?
-Pytam, czy ze mną chcesz się widzieć.
-Nie wiem.-powiedział.
-Teraz ty winisz mnie? Dlaczego?
-Winię tylko tę cholerną wojnę. Nie mam ochoty brać w niej udziału, nie chcę odbijać Leny, ani walczyć. Nic już nie chcę.
-Nie przysłał mnie tu Władek.
-A kto? Bo nie wierzę, żebyś sama chciała do mnie przyjść.-Celina nie odezwała się. Podeszła do niego i spojrzała głęboko w oczy. Ich twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów. Musnęła dłonią jego policzek. Wydawało jej się, że Michał nie golił się od kilku dni, co zresztą jej nie dziwiło. Sama po śmierci Krzysztofa nie myślała o tym, by się malować i czesać.
-Michał-wyszeptała, a zaraz potem jego usta dotknęły jej warg. Dla obojga wszystko przestało się liczyć-Krzysztof, Karolina, wojna, rodzina, obietnice składane przed lustrem po bolesnym rozstaniu. To była ich chwila. Minuta, w której liczyli się tylko oni, byli dla siebie i nikt nie był w stanie im tego zabrać.
-Przepraszam.-powiedział cicho, gdy na chwilę przestali się całować.
-Ja przepraszam.-w oczach Celiny pojawiły się dwie malutkie łzy. Michał wziął ją na ręce i przeniósł do sypialni. Odkąd jego matka ze swoim niemieckim przyjacielem wprowadzili się do mieszkania Karoliny, a on dostał to, ani razu tam nie był. Siedział cały czas pod ścianą w korytarzu i się zadręczał.
Wschodzące słońce. Biała pościel w drobne niebieskie kwiatuszki. Łóżko w mieszkaniu Michała. I ona-Celina, dopiero co obudzona, zupełnie naga. Nie czuła wyrzutów sumienia. Czułaby, gdyby go nie kochała, tymczasem od trzech lat, śniła o nim, wielbiła dotyk jego ust i rąk i marzyła o takim poranku jak dzisiejszy. Jedyne co sprawiało, że się boi, to to, że kilka dni temu stracił narzeczoną. To, co się stało dziś w nocy świadczy o tym, że nie kochał albo Karoliny, albo jej. Zganiła się w myślach. Chciała być tego ranka tak szczęśliwa, jak w nocy. Słyszała, że Michał krząta się po kuchni. Wszedł do sypialni.
-Nie mam nic do jedzenia.
-Nie szkodzi.-powiedziała Celina. Wstała z łóżka i owinęła się w prześcieradło.-Pójdę się umyć.-dodała.
-Napij się ze mną herbaty.-podał jej kubek.
-Michał...-zaczęła.
-Nic nie mów. Chciałem ci podziękować. Czas chyba zacząć żyć.-Celina uśmiechnęła się blado.
-Nie chcę zabrzmieć śmiesznie, ale...-nie wiedziała jak to powiedzieć.-Michał kochasz mnie?
Michał ją kochał. Bardziej niż swoją pierwszą dziewczynę, Basię, z którą tańczył na balu maturalnym. Bardziej niż swoją sąsiadkę, kilka lat starszą Jadzię, na którą spoglądał zawsze rozmarzonym wzrokiem. Zginęła we wrześniu, w bombardowaniu. Bardziej niż rezolutną Zosię z uniwersytetu, która na moment zawładnęła jego sercem i bardziej niż Krysię, z którą ją zdradził. Bardziej niż fascynującą trzydziestoletnią Adèle, u której z Władkiem mieszkali we Francji, gdy wydawało im się, że wojna skończy się szybko. Bardziej niż Angielki- Jane, która pracowała na stołówce w ich ośrodku szkoleniowym i Betty, która mieszkała nieopodal i miała cudowne dołeczki nad pośladkami. Bardziej, niż Hanię z poczty. Bardziej, niż rumuńskie piękności, których imion nawet nie pamiętał, bardziej, niż Benedettę, Elisabettę i Francescę, młodziutkie włoskie pielęgniarki. O wiele bardziej, niż Karolinę. Bardziej, niż kogokolwiek wcześniej i kogokolwiek później. Chciał jej to wykrzyczeć.
-Celinka, idź się myć.-powiedział tylko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Inka dnia Czw 17:01, 11 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zorina
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z San Esbobar
|
Wysłany: Czw 17:04, 11 Lip 2013 Temat postu: Kochał ją bardziej. |
|
|
Ładne.
Lubię tę parę ,pasują do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:24, 11 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ależ miałaś wenę! Po prostu PIĘKNE!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Czw 21:35, 11 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
A wiesz, że jak zaczynałam pisać, to miałam wenę na coś zupełnie innego? Tylko tak jakoś wyszło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:13, 13 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Najpiękniejsze jest to:
Cytat: | -Michał...to ja.-ten głos, który w jego sercu był zawsze. Podczas podrywania pielęgniarek we Włoszech, namiętnych nocy z Karoliną i ostatnich samotnych wieczorów sam na sam z butelką bimbru. |
I ten fragment:
Cytat: | Wschodzące słońce. Biała pościel w drobne niebieskie kwiatuszki. Łóżko w mieszkaniu Michała. I ona-Celina, dopiero co obudzona, zupełnie naga. Nie czuła wyrzutów sumienia. Czułaby, gdyby go nie kochała, tymczasem od trzech lat, śniła o nim, wielbiła dotyk jego ust i rąk i marzyła o takim poranku jak dzisiejszy. |
Ja się zastanawiam czy takiego poranka nie było w ich wspólnym mieszkaniu? Zawsze wydaje mi się, że Celinka wtedy zdradziła Krzysztofa No bo jak to tak? Na pocałunku się skończyło? Chyba nie. Następnego dnia w kasynie bardzo się do siebie przytulali, szeptali sobie czułe słówka do ucha ... Szkoda, że możemy się tylko domyślać.
Wspaniale opisałaś wszystkie dziewczyny Michała
A o czym początkowo zamierzałaś pisać? Może wrócisz do tamtego pomysłu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Sob 21:23, 13 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Może wrócę.. To na razie nie zdradzę o czym miałam pisać.
A co do tego fragmentu, to akurat było po odwiedzinach Celinki u Michała pogrążonego w żałobie po jakże nieodżałowanej stracie Ale nie twierdzę, że to była ich pierwsza wspólna noc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Konarska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:24, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Jakim cudem ja tego jeszcze nie skometnowałam. Uwielbiam Twoje opowiadania. To jest wyjątkowo piękne, naprawdę. Końcówka jest strasznie bolesna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mondler
Marszałek
Dołączył: 15 Sty 2013
Posty: 1935
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:13, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ojej, też widzę to dopiero teraz Pięknie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|