MiO, MiC, RiW - "Chciałabym mieć tę wiarę".

Krasiwaja

[link widoczny dla zalogowanych]

No to tak... niby świątecznie. Opowiadanie przerabiałam dwa razy, bo najpierw Michała zabiłam, później ożył (bo mi żal było Celiny i Marysi), a jak już go zmartwychwstałam to stwierdziłam, że opowiadanie będzie lepsze, jeżeli pozostanie martwy. ;x

Inka

"Kolęda dla nieobecnych" bardzo do nich wszystkich pasuje. Miałam łzy w oczach. Bardzo autentyczne. Biedna Marysia, biedna Celina...

Dłużewska

Jakież to smutne! Kara śmierci dla Michała, bliźnięta. To, że obdarowujesz ich w miarę normalnym życiem - dziećmi, domem, świątecznymi przygotowaniami. Że Ruda jest bezpieczna. Jak zawsze, prześlicznie napisane.

Krasiwaja

Miło mi, że tak się Wam podoba. Smile

Miałam zamiar przyprowadzić Michała na święta, ale już go cudownie ożywiłam w jednym opowiadaniu, więc stwierdziłam, że nie będę się powtarzać. Very Happy

Dłużewska

Właśnie miałam nadzieję, że to Michał wejdzie w czasie kolacji...

Krasiwaja

Maria miała się oblać tym winem, no ale... Very Happy

Kto wie, może jeszcze napiszę jakąś drugą wersję? jak na razie koleżanka mnie męczy o Marię i Otto kłócących się o to, kto ma zabić karpia i niekończącą się historię pt. "Maria wybiera choinkę". (Ta jest krzywa, ta za zielona, ta za niska).

Dłużewska

O choince napisz, o karpiu niekoniecznie, bo zabijanie go nie byłoby zabawne Rolling Eyes

Konarska

Klaudia, a czemu mnie nie posłuchałaś? To by było piękne, jakby ożył. Co nie zmienia faktu, że to opowiadanie jest po prostu przegenialne, cudne, najlepsze, jakie chyba wyprodukowałaś, poza tym, w którym Michał ożył. Jest mi strasznie żal tych dzieci, że nie mają taty, chlip, chlip, jak Ty to mogłaś zrobić. Przepięknie wplotłaś fragmenty Kolędy dla nieobecnych.
Uwielbiam Adasia, uwielbiam bezpiecznych Władka i Rudą. Maria, która miała nadzieję, że dzieci będą podobne do Celiny. Rozpacz Marii - to jest arcydzieło! Ale najbardziej lubię chyba fragment, kiedy Celina rozmyśla o tym, że nie tak miało wyglądać ich życie. Tekst o ogórkach i czekoladzie wzbudził we mnie rozpacz, bo zdałam sobie sprawę, że nigdy tak nie będzie Sad

Linnhe

Opowiadanie przepiękne, choć bardzo smutne. Czekam na obiecane opowiadanie o śmierci Celiny. Smile

Krasiwaja

Raczej o braku jej śmierci. Very Happy

Dłużewska

Właśnie! O tym, że Cela nie umarła! Very Happy

Konarska

A ja czekam na drugą wersję tego opowiadania!