Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna
Zaloguj

Trochę inne zakończenie - pisane tuż po ostatnim odcinku.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nel
Harcerz



Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 14:18, 22 Lis 2014    Temat postu: Trochę inne zakończenie - pisane tuż po ostatnim odcinku.

Opowiadanie pisałam świeżo po obejrzeniu ostatniego odcinka serialu więc nie radzę czytać zanim nie obejrzysz odcinka.

Dla wspaniałej obsady "Czasu honoru".
Dla Ani czyli Czarnej za to, że dzięki niej spotkałam na fanklubcichociemni.pl niezwykłych ludzi oraz mogłam zadać kilka pytań serialowemu Mickiewiczowi. Jesteś naprawdę niezwykłą osobą! : )
I dla mojej największej, najlepszej przyjaciółki - Dominiki, z którą korzystałam z facebooka do drugiej w nocy, omawiając z nią szczegóły ostatniego odcinka serialu. , który obejrzałyśmy jednocześnie w internecie przed premierą ( nie mogłyśmy się powstrzymać) : )

Powstańcy byli zrozpaczeni i wycieńczeni chociaż wiedzieli, że nie mogą się poddać. Trzeba było wciąż walczyć, bo jeśli człowiek się nie poddaje, ale podnosi się i próbuje znowu zwyciężyć, wygrać, dojść do celu to zachowuje godność, szacunek, honor i nie musi się później wstydzić samego siebie. Mimo to powstańcy nie mogli wyzbyć się posępnych, czarnych myśli chociaż próbowali. Wanda, Wilk, Milena, Zosia, Bambo i Mickiewicz już nie żyli, a ile jeszcze w nich pozostało życia, woli walki, która gasła w nich jak świeca, do której podchodzi ktoś aby zdmuchnąć płomień? Straty były naprawdę ogromne. Irenka ( rudowłosa, młodsza siostra Apacza) patrzyła na zrujnowana Warszawę z wielkim smutkiem. Przed chwilą we wszystkich zgasła ostatnia iskierka nadziei. Na ich oczach palił się człowiek. Było to takie straszne, przerażające i okropne, że zakryła twarz rękami. Po chwili jednak opuściła dłonie aby móc zobaczyć jeszcze jedno nieprawdopodobne zdarzenie. Władek zachował się jak prawdziwy bohater. Strzelił, do wrzeszczącego z bólu i cierpienia, palącego się człowieka, któremu już nic nie mogło pomóc, aby zmniejszyć jego straszliwą mękę. Tym człowiekiem był ojciec Adama, który zachował kamienną twarz i nie okazał żadnych emocji mimo tego, że wszystko w nim krzyczało w środku. Irenka wywnioskowała to z jego wrogiej, przerażającej miny. Ruszył, z jakąś taką nową zaciętością, do ataku aby pomścić swojego ojca. Irenka krzyknęła. Apacz przytulił ją i mówił uspokajającym tonem " Cicho, cicho... Tylko spokojnie, siostrzyczko. To się zaraz skończy." Ale rudowłosa nie mogła się uspokoić. Przed chwilą Adam zwalił się na ziemię jak jakiś bezwolny przedmiot. Nie oddychał. Na twarzy Apacza pojawił się krzywy grymas. Odsunął swoją siostrę i rozkazał jej: "Zostań tam gdzie jesteś" Chciała go zatrzymać, krzyczała, płakała, ale Apacz nawet się nie odwrócił w jej stronę. Miał pistolet w ręku i zabijał wrogów. Irenka patrzyła na brata z rosnącym przerażeniem. Krzyknęła tak rozpaczliwie, że wszyscy odwrócili się na chwilę w jej stronę. Kula trafiła prosto w serce Apacza. Irenka podbiegła do niego i przewróciła go na plecy.
- Braciszku! - krzyczała - Ocknij się, braciszku! Błagam, nie zostawiaj mnie!
Bronek podbiegł do niej i krzyknął: "Zostaw go! Już mu nie pomożesz!"
Odciągnął ją z daleka od martwego ciała i zrobił to w samą porę, bo w to samo miejsce trafił granat. Irenka wrzeszczała, widząc, że z jej brata nic nie zostało. Chciała się wyrwać Bronkowi, waliła go z całej siły pięściami żeby ją puścił, ale ten unieruchomił jej ręce i powiedział:
- Jestem z tobą, Irena. Nic ci się nie stanie.
Irenka wzięła kilka głębokich, uspokajających wdechów i nie szamotała się już z nim. Widząc to, Bronek puścił ją i powiedział:
- Trzymaj się blisko...
Ale urwał kiedy Irenka wspięła się na palce, bo była od niego niższa, i pocałowała go delikatnie, ale z wielką namiętnością. I już nic nie mogło ich powstrzymać. Bronek odwzajemniał pocałunki Irenki i wydawało mu się w tej chwili, że z piekła przeniósł się do nieba. I nie tylko oni potrzebowali tego ciepła i bliskości. Ruda pocałowała właśnie Władka - swojego męża. To musiało im na razie wystarczyć. Noc poślubną musieli przełożyć jak Wilk i Milena. Czy uda im się to jednak? Wciąż walczyli, ale wydawało się im to całkowicie bezsensowne. Powstanie miało się zakończyć klęską Polaków.

***

Michał był rozgoryczony. Przed chwilą zapadła decyzja o kapitulacji. Powstanie upadło i zakończyło się ich porażką. Przed chwilą wszyscy zdjęli opaski, które zakładali kiedyś z taką radością i dumą, ale to było chyba sto lat temu. Michał Konarski stał teraz, razem z Bronkiem, Jankiem i Władkiem, którzy czuli się tak samo, w tej pustce, która ich ogarnęła, patrząc na zrujnowaną Warszawę i tłum ocalałych, zrozpaczonych mieszkańców,a potem nagle dostrzegł w tym tłumie znajomą twarz.
- Celina! - krzyknął.
Dziewczyna odwróciła się niepewnie, słysząc swoje imię, a na jej twarzy malowała się wielka radość. Czyżby miłość nie kończyła się nigdy?

[/u]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Wto 15:30, 25 Lis 2014    Temat postu:

Wspaniale, że w Twoim opowiadaniu Michałowi udaje się jednak spotkać Celinę. Ukazałaś tu tę samą powstańczą grozę, którą widzieliśmy w serialu. Nie jestem jednak pewna, czy chciałabym widzieć namiętny pocałunek Irenki i Bronka. Woyciechowski było dla niej już właściwie starszym panem, takie zachowanie po prostu nie uchodziło. Mogła się nim fascynować, ale myślę, że nawet w przypływie emocji, nie odwzajemniłby tego. Niemniej opowiadanie bardzo mi się podoba. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nel
Harcerz



Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 15:54, 25 Lis 2014    Temat postu:

Inka napisał:
Wspaniale, że w Twoim opowiadaniu Michałowi udaje się jednak spotkać Celinę. Ukazałaś tu tę samą powstańczą grozę, którą widzieliśmy w serialu. Nie jestem jednak pewna, czy chciałabym widzieć namiętny pocałunek Irenki i Bronka. Woyciechowski było dla niej już właściwie starszym panem, takie zachowanie po prostu nie uchodziło. Mogła się nim fascynować, ale myślę, że nawet w przypływie emocji, nie odwzajemniłby tego. Niemniej opowiadanie bardzo mi się podoba. Smile

A ja jakoś widzę ich razem mimo różnicy wieku i mieli nawet niektóre sceny razem i ładnie wyglądali Very Happy Very Happy Very Happy Czyżby nie było żadnych zgrzytów? Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Wto 17:25, 25 Lis 2014    Temat postu:

Nie ma żadnych. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nel
Harcerz



Dołączył: 21 Paź 2014
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 19:09, 25 Lis 2014    Temat postu:

Mogę tylko powiedzieć A nie mówiłam? Very Happy Very Happy Very Happy Dzięki Inka Very Happy Very Happy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin