Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna
Zaloguj

Zośka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Wto 16:10, 19 Mar 2013    Temat postu: Zośka

Zainspirowana postacią koleżanki Wandy stworzyłam takie coś. Nie wiem, czy dokładnie o to mi chodziło, ale może się spodoba Smile

Zośka była zdeterminowana. Chciała po prostu się stamtąd wydostać. Za wszelką cenę. Jej ojciec nie żył od dwóch lat, miała chorą matkę i szóstkę młodszego rodzeństwa. Była im potrzebna. Odkąd tylko trafiła na roboty, rozpaczliwie szukała sposobu, by wrócić do domu. Szansa zupełnie nieoczekiwanie pojawiła się, kiedy Elza Kugel oznajmiła, że przyjedzie jej syn-Dieter. Zośka była świadoma swojej urody. Wiedziała, że podoba się mężczyznom. Jeszcze przed wojną, kiedy szła ulicami swojej rodzinnej wsi, prostackim przechodniom zdarzało się gwizdać na jej widok. Oczywiście udawała oburzoną, ale w głębi duszy, pochlebiało jej to.

-Dziwny dzień.-powiedziała, ni to to towarzyszek niedoli, ni to do siebie.-Ciągle gdzieś biegamy, coś nosimy, gotujemy, sprzątamy. Padam z nóg.
-A czego żeś się spodziewała, hm?-spytała Aniela. Ta kobieta działała Zośce na nerwy. Okrutnie traktowała Małgosię-trzecią z nich, która chorowała. Widać, że miastowa i nie przywykła do pracy, ale dlaczego od razu z tego powodu uznawać ją, za kogoś niegodnego własnego towarzystwa.
-Chcę się umyć, uczesać, przebrać. Młody Kugel przyjedzie, a ja...
-Co ty? Zośka, co ty kombinujesz?
-Nie ważne...-rzekła. Wtedy usłyszała z jadalni znienawidzony głos.
-Zośka! Kluski gotowe?-Elza była niesamowicie podekscytowana przyjazdem syna.
-Zaraz będą proszę pani.-odparła potulnie dziewczyna. Cały dzień, ku dezaprobacie koleżanek nadskakiwała Kuglom i jeszcze zachowywała się jakby jej to sprawiało przyjemność. Nie obchodziły jej kpiny Anieli, ani ostrzeżenia Małgosi. Miała swój plan, cel, marzenie. I nadzieję, że się uda. Kugel kazał jej nalać sobie piwa. Wyzywająco pochyliła się nad Dieterem. Stwierdziła, że nawet był przystojny. To dobrze, nie będzie musiała robić tego z obrzydzeniem. Popatrzył się jej w dekolt. Chyba połknął haczyk-normalne, jak każdy chłop. Wróciła do kuchni. Chyba było widać, że jest rozpromieniona, bo Aniela znowu krytycznie zmierzyła ją wzrokiem. Dla Zośki, było to zupełnie obojętne. Widziała też, pełne troski spojrzenie drugiej koleżanki, ale uznała to, za nieważne. W końcu Kuglowa znowu zawołała ją do jadalni. Szybko poprawiła włosy i poszła.
-Tak proszę pani?
-Posprzątaj tutaj! Tylko raz dwa i się nie pokazuj!-powiedziała odwracając się na pięcie. Chwyciła jeszcze jabłko ze stojącego na stole półmiska i nie myjąc go zaczęła jeść. Odeszła w bliżej nieokreślonym kierunku. Zośka zaczęła zbierać talerze ze stołu, mając nadzieję, że jeszcze zobaczy Dietera. Nagle poczuła, że ktoś obejmuje ją w talii
-Jesteś piękna.-szepnął jej do ucha Dieter.-Chodź ze mną.
-Nie mogę...-odpowiedziała patrząc na niego zalotnie.-Muszę posprzątać.
-Zostaw to i chodź!
-Twoim rodzicom się to nie spodoba.
-Nie przejmuj się nimi. Ja cię stąd zabiorę.
-Zabierzesz?-spytała Zośka z trudem ukrywając satysfakcję. Cel prawie osiągnięty.
-Tak. Chodź.
-Ale obiecujesz, że mnie stąd zabierzesz?
-Zabiorę, zabiorę.-Dieter uśmiechnął się, wziął ją za rękę i zaprowadził do pokoju. Popchnął ją pod ścianę. Przytulił do niej i zaczął namiętnie całować. Puścił ją na chwilę, by zrzucić z siebie koszulę. Zdarł z niej fartuch i zaczął rozpinać guziki sukienki, która szybko z niej zleciała. Znów objął ją w talii. Zośka stwierdziła ze zdziwieniem, że to wcale nie było takie straszne jak twierdziła, myśląc o chłopakach ze wsi. Nie kochała Dietera, ale był delikatny i czuły. Może nawet mogłaby z nim być, gdyby nie musiała wracać do matki. Gdy było po wszystkim, przytuliła go, ale on ją stanowczo odepchnął.
-Kiedy mnie stąd zabierzesz?-spytała. Nie odpowiedział.-Dieter!
-Milcz! Polska suka...naprawdę myślałaś, że cię stąd zabiorę? Co, może jeszcze chciałaś, żebym się z tobą ożenił.-w oczach Zośki pojawiły się łzy. Nie wiedziała nawet co powiedzieć. Czyli się nie udało...plan się nie powiódł. Nawet nie zauważył kiedy zaczęła szlochać.
-Zamknij się dziwko!-krzyknął do niej i uderzył ją w brzuch. Skuliła się z bólu. Zagryzła wargi, żeby nie zawyć z bezsilności. Chciała to skończyć z resztką godności jaka jej pozostała. Wyjść stąd, obudzić Suwalską (bo Aniela pewnie uśmiechnęłaby się triumfująco, że miała rację) i wypłakać się jej. Oczyścić się ze straconych nadziei. Podniosła z podłogi swój fartuch i wstała. Nagle, nie zauważyła nawet kiedy, poleciała do tyłu. Dieter popchnął ją prosto na sosnową szafę. Uderzyła głową o jej kant. Znów upadła. Nie zdążyła nigdy więcej wstać.

-Mamo!-Dieter zapinał pasek od spodni, tak jakby przed chwilą absolutnie nic się nie stało.-Mamo!
-Tak synku?-zaspana Elza przyszła do jego pokoju. Po drodze, minęła kuchnię. Wzięła jabłko.
-Popatrz.-palcem wskazał martwą Zośkę.-Chyba trzeba coś z nią zrobić.-Elza pokiwała głową. Ugryzła kawałek jabłka.
-Wezwę lekarza. Powiemy, że kopnął ją koń.

Wanda szła z Anielą w stronę podwórka. Znowu trzeba zacząć nową codzienność. Nie wiadomo, co dziś wpadnie do głowy Kuglowej. Po drodze zastanawiały się co się mogło stać z Zośką. Wanda, choć trudno było jej to przyznać przed samą sobą, czuła, że chciałaby być na jej miejscu. Bała się każdego dnia spędzonego u Kuglów. Nagle obie z Anielą stanęły jak wryte. Jeszcze wczoraj roześmiana. Jeszcze w nocy realizująca swój plan Zośka leżała martwa na wozie. Miała rozbitą głowę i otwarte oczy, w których wypisane było przerażenie. Wandzie zrobiło się słabo.
-Doigrała się.-powiedziała Aniela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorina
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

PostWysłany: Wto 17:15, 19 Mar 2013    Temat postu: Zośka

Bardzo ładnie napisane ,ciekawe i wiarygodne.
Biedna Zośka -potraktował ją jak szmatę a ona nie była zła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin