Wanda Ryszkowska

Inka

Aktorka, narzeczona Bronka, była żona Karola. Córka Heleny i Zawiszy. Odmawia gry w teatrze koncesjonowanym przez Niemców. Po długim braku wieści od narzeczonego postanawia popełnić jej samobójstwo. Próba okazuje się być nieudana. Po uratowaniu Wanda zaczyna szukać sensu życia, który odnajduje w konspiracji. Zaczyna pracę w szpitalnym Komitecie Pomocy Więźniom. Za namową Karola zaczyna działać w "podziemiu". Nie ma pojęcia, dla kogo tak naprawdę pracuje.

Po spotkaniu z Bronkiem zamieszkują razem. Ich szczęście nie trwa jednak długo- sąsiad myśląc, że Wanda jest Żydówką donosi na nią. Dziewczyna trafia na Pawiak, gdzie budzi zainteresowanie Schneidera. Ten składa jej propozycję, zostania jego kochanką w zamian za uratowanie życia.

Wandzie udaje się uciec wraz z Lolą i Niną. Bronek ukrywa ją w klasztorze, gdzie odnajduje ją Nina- jej "przyjaciółka". Okazuje się, że Wanda jest w ciąży. Z początku, nie może się przyzwyczaić do tej myśli, tym bardziej, że jest to dziecko Schneidera. Z czasem jednak się do niej przywiązuje, a gdy traci ciąże, popada w lekką depresję.

Opuszcza klasztor i zamieszkuje z Niną w wynajmowanym pokoju. Gdy dowiaduje się, że Bronek jest oskarżony o zdradę ojczyzny robi co może, żeby oczyścić go z zarzutów. Wpada na trop, prowadzący do Tadeusza i z pomocą Janka i Michała udowadnia jego winę.

Tymczasem musi znowu rozstać się z Bronkiem. Gdy wraca, są szczęśliwi, jednak niebawem, znowu coś stanie im na drodze. Wanda zostaje zabrana na roboty do Niemiec, do sadystycznej rodziny Kuglów. Udaje jej się stamtąd uciec dzięki akcji przeprowadzonej przez przyjaciół.

W V serii Wanda nie może zrozumieć, dlaczego Bronek znów walczy. Sama chce żyć normalnie- wraca do teatru. Jednak niebawem, znowu się zmienia. Staje się odważna, chce pomóc swoim przyjaciołom...

Zauważyłam, że Wanda nie jest zbyt lubianą postacią. Co tak bardzo w niej irytuje? A może nie zgadzacie się z powszechną opinią i darzycie Wandę sympatią?

Gość

Na początku lubiłam Wandę, ale graną przez Maję Ostaszewską. Była postacią jakoś barwniejszą. Poza tym wątek Wanda - Bronek jest oparty jak ktoś już pisał, na schematach tych samych. Wanda w niebezpieczeństwie, on ją ratuje.
Cała ta ich miłość jest zwyczajnie nudna i przesłodzona, jak dla mnie.

Konarska

Miło słyszeć, że moje posty komuś zapadają w pamięć.
Wanda jest nudna jak flaki z olejem. Wolałam w tej roli Maję Ostaszewską, jej Wanda była taką diwą, nieprzystosowaną do wojny,naiwną. A potem się stała taką nudną księżniczką, oczekującą ratunku. Miała oczywiście swoje chwile blasku, takie jak rozpracowanie Johanna/Tadeusza, ale Różczka swoją grą mi je zepsuła. W Wandę, oprócz I, najbardziej wierzyłam podczas V sezonu. Taka szczęśliwa aktoreczka, która chciała żyć normalnie.

Audrey

Lubiłam Wandę, gdy grała ją Maja Ostaszewska. Potem mnie irytowała jakoś.
Teraz znowu ją bardzo lubię. Widać, że bardzo martwi się o Rudą. Jej postać zdecydowanie zyskała w moich oczach.

rapunzel

A dla mnie Maja Ostaszewska jako Wanda praktycznie niczym nie różni się od Beaty z"Przepisu na życie". Mam na myśli, ze w obu tych rolach jest raczej sobą niż gra. Confused

Dla porównania Adamczyk jako Reiner w niczym nie przypomina ciapowatego "Zabci"z owego "przepisu. Po prostu klasa.
Różdżka trochę jest taką męczennicą, ale to chyba po to, żeby ją Bronek mógł co rusz ratować. Wink

W niczym też nie przypomina mi Alicji z "Lekarzy", a tak na marginesie czy ktoś zrobił jakąś statystykę, ilu aktorów grało w obu serialach? Ja póki co mogę wymienić:
Różdżka
Małaszyński
Stenka
Olbrychski
Boczarska
Więdłocha
Szyc

Inka

W jednym odcinku była Karolina Gorczyca, ma też grać Olga Bołądź. Poza tym w VI serii CzH miał epizod Mecwaldowski także no...sporo ich. Razz

Charon

Lepsza była w wykonaniu Ostaszewskiej niż Różdżki, ale i tak przez cały serial ją lubiłem- nawet po zmianie w obsadzie. Denerwuje mnie jedynie fakt, że była wieczną ofiarą i ciągle trzeba ją było ratować. Lubiłem jej rozmowy z Karolem.