Jakub Wesołowski

Gość

Urodził się 2 lipca 1985 roku w Warszawie.Ukończył XXIII Liceum Ogólnokształcące im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie oraz magisterskie studia dziennikarskie w Collegium Civitas w Warszawie. Zna biegle język angielski.

Aktor niezawodowy. Zaproponowano mu współpracę z telewizją TVN i po tygodniu wysłano na pierwszy casting, który udało mu się wygrać. Telewidzowie kojarzą go z serialu TVN"Na Wspólnej" jako Igora Nowaka, syna Ewy i Leszka. Pierwszym doświadczeniem na dużym ekranie była rola Wojtka, dostawcy jedzenia w komedii romantycznej "Dlaczego nie".
W 2005 wystąpił w drugiej edycji programu Taniec z gwiazdami. Tańczył w parze z Edytą Herbuś i ostatecznie zdobył trzecie miejsce. Wziął udział w 6. edycji "Wielkiego testu z historii".
Filmografia

2012: Tajemnica Westerplatte
2009: Kochaj i tańcz − jako Platon
2008: Pora mroku − jako Michał
2008: Rozmowy nocą − jako Krzysiek
2007: Dlaczego nie! − jako Wojtek
2007: Jutro idziemy do kina − jako Jerzy

Seriale

2012: Komisarz Alex − jako Marek Bromski
2010: 1920. Wojna i miłość − jako Bronek Jabłoński - oficer
2010: Klub szalonych dziewic − jako Mikołaj Strabużyński
2008-: Czas honoru − jako Michał Konarski
2008: 39 i pół − jako Gwiazda sitcomu (odc. 8-10)
2008: Niania − jako on sam (odc. 92)
2007: Twarzą w twarz − jako "Brazyl", syn "Piekarza"
2003-: Na Wspólnej − jako Igor Nowak

Dłużewska

- Czas honoru
- 1920. Wojna i miłość
- Komisarz Alex
- Jutro idziemy do kina
- Dlaczego nie!
- Kochaj i tańcz

W tych filmach i serialach go widziałam. Świetnie sprawdza się w wojennych produkcjach, "Tajemnicy Westerplatte" nie mogę sie doczekać, dzisiaj widziałam zwiastun ... !

Bardzo Wesołowskiego lubię, wg mnie wcale nie widać, że nie ma szkoły aktorskiej.
P.S. No nie żartuj, że on też był w "Tańcu ..."? Mr. Green

Już ostatnio byłam w szoku jak się dowiedziałam, że Olga Bołądź tam występowała ... Możecie się śmiać, ale też niedawno się dowiedziałam, że gra w "Na Wspólnej" Mr. Green

Dłużewska

Wyobraźcie sobie, że Kuba był wczoraj na czacie w "Dzień dobry TVN"! Surprised

Koleżanka mi na imprezie dopiero wieczorem powiedziała Sad

~sulfi: czy będzie pan jeszcze nagrywał czas honoru

Kuba Wesołowski: Prawdopodobnie tak, na razie wszystko zależy od telewizji. Powstają scenariusze i wszystko wskazuje na to, że w połowie kwietnia zaczniemy prace na planie 6 serii

To niedużo się dowiedzieliśmy nowego :/
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeszcze to:
[link widoczny dla zalogowanych]

Mondler

A ja dopiero teraz skojarzyłam sobie, że przecież w `Na wspólnej` w postać ojca Igora wcielał się Majchrzak, Czasohonorowy Krawiec Very Happy

salvame

Wywiad z Kubą w najnowszym numerze GRAZII Smile

Przytoczę kilka fragmentów:

- Trudno cię złapać. Wkrótce zaczynasz kręcić kolejny sezon "Czasu Honoru", za który niedawno odebrałeś Telekamerę. To powrót do czasów, gdy na podwórku bawiłeś się z kolegami w czterech pancernych?
- Nie. "Czas Honoru" jest na serio. To nie zabawa. Choć, oczywiście, kiedy na planie spotyka się czterech starych kumpli, którzy na co dzień nie mają dla siebie czasu, to rzeczywiście ma się wrażenie powrotu na kolonię.
-Mięso lata w powietrzu?
- No proszę, nasza legenda rośnie (śmiech). Faktycznie, zdarza nam się przeklinać, ale też dajemy z siebie wszystko. Biegamy z karabinami w ciężkich mundurach przez kilka miesięcy, a warunki bywają trudne. Czasami grzęźniemy w śniegu, a później męczymy się w tych samych strojach w 30-stopniowym upale. Ale warto. Nie spodziewałem się, że ten serial będzie dla mnie aż tak ważny.
- Teraz kojarzysz się z rolami przedwojennych amantów, gości z wartościami.
- Nieświadomie wybieram takie role. Dobrze, że robi się kostiumowe seriale, bo mówienie o ideach lub wartościach przez pryzmat przeszłości daje nam możliwość bycia bardziej serio. Niestety dzisiaj o ważnych kwestiach mówi się wyłącznie z patosem.
- W twoim rodzinnym domu mówiło się o patriotyzmie?
- Babcia była głęboko zaangażowana w sprawy kraju, wpoiła mi patriotyzm. Rodzice też dali mi to odczuć, ale nie było żadnej martyrologii, zachowywali granice rozsądku. Nie mówiło się otwarcie o pewnych wzorcach, ale było wiadomo, że są rzeczy, o które warto się bić i dla których trzeba się poświęcić.
- Jako chłopiec o co się biłeś?
- Wychowywałem się bratem, z którym ciągle się biliśmy. Jest rok młodszy ode mnie, ale chodziliśmy do tej samej klasy. Nie pytaj o szczegóły, ale sprawiałem moim rodzicom wiele problemów wychowawczych (śmiech).
- A o dziewczyny się biliście?
- Nie, w naszych bijatykach chodziło wyłącznie o to, kto wygra. Kiedy jest się młodym, ma się potrzebę zaznaczenia swojej odrębności. Często brutalnie, bo argumenty merytoryczne przegrywają z siłowymi. Dla mnie wybawieniem było aktorstwo, dla brata nauka. Dziś jest poważnym gościem i robi w Excelu skomplikowane tabelki, których nie rozumiem.
- Miałeś w młodości jakieś autorytety?
- Nie. teraz wszystko dzieje się tak szybko, na naszych oczach dokonują się nieodwracalne zmiany kulturowe, cywilizacyjne i techniczne, że mówienie o kimś, kogo darzy się uznaniem we wszystkich dziedzinach życia, to archaizm.
- Ale są osoby, których zdanie jest ważne?
- Oczywiście, to są zazwyczaj eksperci w jakiejś dziedzinie. Lubię słuchać ludzi nawet polityków, szczególnie gdy są zaangażowani.

(...)

- Chwytasz byka za rogi: aktorstwo, biznes, teraz małżeństwo ...
- To są wyzwania, którym chcę sprostać jako facet. Dopóki byłem sam, miałem niewielkie potrzeby. Kiedy na studiach wynajmowałem z kumplem mieszkanie, wystarczyły nam do szczęścia pasztet i paczka papierosów. Ale z czasem czujesz potrzebę zadbania o kogoś. Posiadania czegoś więcej niż to, co chwilowe.
- Co się stało, że dojrzałeś? Jakiś przełom?
- Nie. Poczułem większa odpowiedzialność za innych. Za to, że są ze mną. Poczułem energię, żeby zrealizować kolejne cele.
- Nie chciałeś wykorzystać tej energii na szukanie kolejnych ról? Tak chyba robią aktorzy.
- Aktorstwo jest pięknym zawodem, czymś kompletnie wyjątkowym, ale to tylko iluzja. Robisz coś, co trwa chwilę. Chciałem zostawić po sobie coś namacalnego, co zostanie po mnie na dłużej. Coś, na co kiedyś spojrzę z powiem: kurczę, ja to zrobiłem.
- Mówi się, że mężczyzna powinien zasadzić drzewo, spłodzić dziecko i wybudować dom. Ty zacząłem ambitnie, od hotelu.
- Jeszcze nie spłodziłem dziecka, ale wszystko przede mną.

(...)

- A Ty jesteś uparty?
- Jak diabli! Nienawidzę też zakazów i nakazów. Także kiedy państwo mi czegoś zabrania. Dlaczego ktoś nie może odwiedzić swojego partnera w szpitalu lub odebrać za niego na poczcie listu? Prawo trzeba dostosować do współczesnych czasów.

(...)

- Ale planujesz coś "na całe życie"? Niedawno się zaręczyłeś. Co trzeba zrobić, żeby w związku było wszystko okej?
- Kurczę! Nikt ci nie powiedział, że nie gadam o takich rzeczach (śmiech)? Znasz zasady. Sama decydujesz o tym, gdzie stawiasz tamę. Jeśli ktoś narzeka, ze media weszły mu na głowę, to znaczy, że sam je tam wpuścił. Ludzie, którzy nie znają tych zasad, czytają później prasę i odnoszą wrażenie, że popularność to coś strasznego. A przecież dzięki niej nawet wyjście na pocztę staje się fajnym wydarzeniem. Ktoś się przywita, ktoś pochwali, inny podziękuje. Jestem wdzięcznym i szczęśliwym gościem. W moim życiu nie ma sensacji. Na Pudelku najlepszym newsem na mój temat jest to, że nieprawidłowo parkuję. I niech tak zostanie.

Dłużewska

Bardzo fajny wywiad. Kuba to naprawdę mądry, inteligentny facet Very Happy

Ale z tym grzęźnięciem w śniegu, to chyba nieporozumienie, przecież w "Czasie honoru" nigdy nie mieliśmy zimy ...

Inka

No, ten śnieg, to już musiała być taka zupełna przenośnia. W ogóle, żałuję, że w CzH nie było zimy. Chciałabym zobaczyć jak "grzęzną w śniegu"
Tak sobie czytam te zapewnienia o przyjaźni między chłopcami i myślę, że kurcze, ale na tym planie musi być genialna atmosfera Smile

Dłużewska

Pewnie tak. Ależ bym chciała tam się pojawić. Oglądałam wcześniejsze serie i było sporo scen na zatłoczonych ulicach, zawsze myślałam wtedy, że mogłabym zagrać którąś z tych przechadzających się osób. Byłoby super, zostałabym zrobiona na dziewczynę z tamtych lat, choć na tę chwilę Very Happy

Kurcze, gdybym mieszkała gdzieś bliżej planu, to na pewno bym się zgłosiła ...

Inka

Tak, zobaczyć to z bliska, to by było piękne. I jeszcze ta stylizacja...

lilka1234

Dokładnie dla samej stylizacji warto nie mówiąc o atmosferze jaka tam musi panować Smile

Jak dla mnie Kuba Wesołowski jest świetnie dobrany do roli Michała, taki trochę cwaniaczek Smile

Uwielbiam scenę gdy dowiadują się, że Osmańska była niewinna i Michał podchodzi do Władka.Zawsze mam wrażenie, że go uderzy, a on mówi "prosiłem żebyś się tak nie spieszył". Fajnie wychodzą mu sceny humorystyczne wtedy gdy ukrywał się na zapleczu apteki i przychodzi Maria a on opowiada, że go torturują bo nie pozwalają mu palić. Nie mówiąc już o tym, że świetnie wychodzi mu granie wojennego amanta. Widziałam go również w "Jutro idziemy do kina" też ładnie mu to wyszło.

Inka

Też był amantem. I w "1920..." też był amantem, tylko troszkę mniejszym, to znaczy trzymał się jednej konkretnej dziewczyny, ale był w niej na tyle szaleńczo zakochany, że dla jej kapeluszy kręcił coś w wojsku.

salvame

A pamiętacie Kubę w Tańcu z gwiazdami?

Patrzcie co znalazłam:

Mondler

Jaki chudzielec! Razz

Inka

To była kompromitacja Very Happy

Olga Bołądź zresztą, też ma taki niechlubny epizod Very Happy

Ale słyszałam, że udziału w "Tańcu..." się nie odmawia Razz

Konarska

Ale Kubuś! Słodziutki