Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna
Zaloguj

Dalej...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Sob 21:19, 30 Lis 2013    Temat postu:

Nie wiem, czy będzie tego aż na całą serię. A końcówkę pozostawię póki co w tajemnicy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Nie 13:05, 15 Gru 2013    Temat postu:

Położyła rękę na jego ramieniu.
- Idź się połóż, Władek w ogóle nie spałeś.
- To nic. Muszę przy nim być.
- Ja posiedzę.
- Ty idź spać.
- Już spałam. - Ruda podeszła do ukochanego. Pocałowała go. - Nic mu przy mnie nie będzie.
- A Jaś?
- Bawi się.
- Ruda...cieszę się, że jesteś.
- Nie zdążyłam wam nawet podziękować.
- Kocham cię. Posiedzisz przy nim?
- Jasne.

Maria z niecierpliwością wyczekiwała końca dyżuru. Michał potrzebowała lekarstwa. Natychmiast. On dłużej nie wytrzyma. Nie mogła tak bezczynnie siedzieć, tym bardziej, że pacjenci wcale jej nie potrzebowali. Wyszła ze swojego gabinetu. Zapukała do drzwi dyrektora.
- Proszę! - krzyknął. Weszła.
- Panie dyrektorze, nie czuję się najlepiej. Chyba czymś się zatrułam. Mogłabym wcześniej wyjść?
- Inni lekarze sobie bez pani poradzą?
- Tak. Nie mamy dziś przewidzianych żadnych skomplikowanych operacji.
- Dobrze. Proszę iść. Daję pani dwa dni wolnego. - z powrotem gabinet. Ściągnąć fartuch, ubrać płaszcz i kapelusz, przebrać buty, chwycić torebkę. Upewnić się, czy w środku wciąż jest cenna buteleczka. Iść. Wsiąść do tramwaju. Jechać do Leny. To wszystko zajęło Marii około piętnastu minut. Gdyby zdecydowała się pójść do dyrektora trochę później, byłaby teraz na UB.

- Lena! - Weronika zawołała ją na klatce schodowej.
- Tak?
- Jaś jest chory? - Lena się zawahała.
- Nie...
- Widziałam dziś rano tę lekarkę, którą ostatnio do niego wzywałaś...
- Miał w nocy gorączkę. Nic wielkiego, już mu lepiej.
- I z kim go zostawiłaś?
- Z kim? - cholera z kim. Nie mogła nic wymyślić. Zarumieniła się.
- Masz kogoś? - szepnęła Weronika. - tak, tak, tak. To jest wymówka.
- Tak. - odparła bez wahania.
- Gratulacje, kochana! - sąsiadka ją przytuliła. - Nie możesz być całe życie wdową! Muszę go koniecznie poznać, ale na razie lecę, mama wysłała mnie do sklepu. Lena wyszła na górę. Dokładnie zamknęła za sobą drzwi. Podeszła do Rudej czuwającej przy łóżku Michała. Podała jej kartkę i ciężko opadła na drugie krzesło.
- Celina żyje. - szepnęła Ruda. Przyjaciółki padły sobie w ramiona.
- Co się dzieje? - spytał Władek, który rozbudzony wszedł do pokoju. Ruda ze łzami w oczach podała mu karteczkę. Ktoś zapukał do drzwi. Władek natychmiast się otrząsnął. - Otwórz Lena. Będę cię ubezpieczał. - podeszła do drzwi. Maria.
- Teraz będziesz do mnie strzelał synu? - otworzyła torebkę. Wyjęła z niej antybiotyk i strzykawkę. - Jedliście coś?
- Nie, dopiero wróciłam do domu. - odparła Lena.
- A ja poszedłem spać i Ruda cały czas siedziała przy Michale. I jeszcze bawiła się z Jasiem. - Władek usprawiedliwił narzeczoną.
- Ale chodźmy coś ugotować. - Ruda wzięła przyjaciółkę za rękę i poszły do kuchni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:10, 15 Gru 2013    Temat postu:

Nie mogę się doczekać, kiedy Michał się dowie, że Cela żyje Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:11, 15 Gru 2013    Temat postu:

Piękne!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Nie 15:19, 15 Gru 2013    Temat postu:

Lena podała Rudej fartuszek w kratkę. Sama założyła kwiecisty.
- Co gotujemy?
- Nie wiem Ruda, nie wiem...musimy iść do szpitala, po Celinę.
- Poczekajmy na Bronka.
- Wiesz dokąd on poszedł?
- Dokąd?
- Do mieszkania. Po Wandę. A Wanda jest aresztowana. Razem ze swoją matką.
- Co? Skąd wiesz? - Ruda upuściła fartuch.
- Mówili w sklepie. - Lena wyjęła garnek z szafki. Nalała do niego wody. - Zrobimy pomidorową.
- Władek nie lubi. - powiedziała Ruda mimowolnie. Przecież i tak nadużywali gościnności Leny - samotnej kobiety z dzieckiem. Stażystki w Biurze Odbudowy Stolicy.
- Nie wiedziałam.
- Ale rób, rób. Jak jest głodny to zje. A pewnie i tak nie zje, bo za bardzo się martwi o Michała.
- Zobaczysz, pani Maria go raz - dwa postawi na nogi.
- Yhm. - do kuchni wszedł Bronek.
- Przyniosłem coś na obiad. Grochówkę możecie zrobić.
- Skąd miałeś pieniądze.
- Nie kupiłem tego. Zabrałem z mieszkania. Wandy tam nie ma. Rozumiesz Lena? Nie ma! Ją naprawdę zabrali.
- Odbijecie ją z Władkiem.
- We dwóch? Masz wódkę Lena? - pokręciła przecząco głową.
- Wymyślicie coś. - szepnęła Ruda.
- Bronek, muszę ci coś powiedzieć.
- Co? Żartowałaś? Wanda siedzi u ciebie w szafie? - ostatnie słowa niemal wykrzyczał.
- Celina żyje.
- Co?

Celina niespokojnie wierciła się w łóżku.
- Uspokój się. Siostra Jadwiga mówiła, że Lena wzięła ten gryps.
- To dlaczego jeszcze nikogo tu nie było? Ja chcę już wyjść!
- I tak nigdzie byś teraz nie poszła. Musisz jeszcze zostać.
- Ja muszę się przede wszystkim spotkać z Michałem.

Grochówkę jedli w milczeniu. Tylko Jasio od czasu do czasu prosił Bronka i Władka, żeby się z nim pobawili. Widać było, że małemu brakuje ojca.
- A wujek się ruszył! - krzyknął patrząc na Michała. Maria odsunęła krzesło i podbiegła do syna. Otwierając oczy niewyraźnie widział mieszkanie, które wydawało mu się jak gdyby znajome. Czuł, że czyjaś dłoń głaszcze go po skroni.
- Celina? - wyszeptał.
- To ja synku. - powiedziała Maria przez łzy. - no tak. To mama. To nie mogła być przecież Celina. Celiny nigdy już przy nim nie będzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lilka1234
Marszałek



Dołączył: 17 Sie 2013
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:25, 15 Gru 2013    Temat postu:

Ja chcę więcej:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linnhe
Pułkownik



Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:30, 15 Gru 2013    Temat postu:

Pięknie Paulina. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:04, 15 Gru 2013    Temat postu:

Dalej, Paulina, dalej! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Nie 21:32, 15 Gru 2013    Temat postu:

Leżał przytomny od kilku godzin. Milczał.
- Porozmawiaj z nim. - szepnęła Maria. - Pamiętasz, jak ta jego Karolina zginęła? Jak mu pomogłeś wtedy wyjść z dołka?
- Mamo, nie porównuj Osmańskiej do Celiny! - Władek niemalże wrzasnął.
- A dlaczego nie możesz mu powiedzieć o grypsie?
- Bo to prowokacja. -mówił bez wahania. Powtarzał to od kilku godzin. Nie miała szans. Nie żyje. Prowokacja. UB. Pewnie zaraz tu będą.
- Dlaczego ty wszędzie węszysz spisek, Władziu?
- Porozmawiam z nim. Ale zabraniam wam mówić o tym grypsie. - zgasił papierosa, wyszedł z kuchni i usiadł na krześle przy łóżku brata.
- Idź. -powiedział Michał.
- Jak ci trzeba było zmieniać opatrunek, to ci nie przeszkadzało, że tu siedzę.
- Bo byłem nieprzytomny.
- Nie chcesz pogadać?
- Nie.
- Dlaczego? Jestem twoim starszym bratem.
- A jak zawołam Bronka.
- To też nie. Macie swoje kobiety przy sobie, bezpieczne, kochające, a Celina...Boże, Władek, ty mi ją tam kazałeś zostawić.
- Wandę aresztowali?
- Kiedy?
- Nic nie wiadomo. Lena słyszała...
- Lena?
- No Lena, a co?
- Nic.
- No co?
- Władek nie męcz go za bardzo! - krzyknęła Maria. Władek westchnął.
- Sama kazała mi z tobą pogadać. No, co z tą Leną?
- Kiedyś ci powiem. Władek... - oczy Michała załzawiły się. - Może ja ją za mało kochałem? I dlatego ona nie żyje?

Ruda zapukała do sypialni, w której Lena usypiała Jasia
- Nie przeszkadzam?
- Coś ty. To jest cały Janek. Jak jest zmęczony, to uśnie nawet gdyby nowe powstanie tu obok wybuchło. - uniosła kąciki ust, ale nie wyglądała na szczęśliwą.
- Władek mówi, że to prowokacja. - szepnęła Ruda.
- Co?
- Gryps...
- Od Celiny?
- Tak. On twierdzi, że nie miała szans przeżyć, a to jest prowokacja UB.
- Poczekaj. - Lena poderwała się z łóżka. Otworzyła biblioteczkę i zaczęła czegoś szukać wśród książek. - Mam!
- Co to? - spytała Ruda.
- Pocztówka z Monachium. Porównamy pismo.
- Lena, ty jesteś genialna. Powinnaś dowodzić tym całym podziemiem! - Ruda ją ucałowała.
- Nie wiesz co mówisz. - po policzkach Leny zaczęły spływać łzy.
- Lenka, co się dzieje. - upadła na łóżko. - Kiedy Michał przyjechał z Monachium, zostawił u mnie plecak z pieniędzmi. Dla podziemia. Jakiś Woźniak z UB się o tym dowiedział i zaczął mnie szantażować. Powiedział, że jeśli mu nie oddam tych pieniędzy, to...to...Ruda, on mi powiedział, że już nigdy nie zobaczę Jasia.
- Oddałaś mu? - Lena kiwnęła głową. - Czemu nic nie powiedziałaś chłopakom? Zlikwidowaliby go.
- Nie wiem Ruda. Pomyślałam o tym dopiero kilka dni po tym, jak dałam mu ten plecak. Michał powinien zlikwidować mnie.
-Przestań gadać głupoty! Ja bym na twoim miejscu zrobiła dokładnie to samo.
- Ty? Nie wierzę. Ty im nic nie powiedziałaś, tam, na UB.
- Podpisałam zeznanie. Powiedzieli, że mnie wtedy wypuszczą. I jak się przekonałam, wcale by tego nie zrobili. - Ruda uśmiechnęła się drwiąco.
- To co innego.
- Wiesz co było w tym zeznaniu? Nie chcesz wiedzieć.
- Michał powiedział, że nie chce mnie znać.
- Dlatego u niego w ogóle nie byłaś odkąd się wybudził.
- Tak.
- Idź do niego. Porozmawiaj. Powiedz jak było.
- On wie. Nienawidzi mnie. Ma rację. Sama siebie nienawidzę.
- Lenka....ty tę jedną winę odkupiłaś wszystkim co było wcześniej i wszystkim co jest teraz. Powinnaś do niego iść. On nie wie co mówił.
- Ruda...a nie powiesz Celinie?
- O tych pieniądzach?
- Jak Michał przyjechał to mieszkał trochę u mnie. Pewnej nocy wstałam, żeby zrobić Jasiowi mleko. Nie wiem dlaczego, ale zaczęłam mu się zwierzać. Tak jak teraz tobie. Wtedy naprawdę nie miałam z kim porozmawiać. A potem nagle zaczęliśmy się całować.
- Michał to straszny kobieciarz...
- Ale to nie tylko jego wina.
- Przestań się zadręczać Lena. Nie ma ludzi kryształowych.
- Wy jesteście.
- Przestań. My cię kochamy mimo wszystko. Nawet nie wiesz, jak bardzo jesteśmy ci wdzięczni.
- To ty przestań. Dobrze mi jak u mnie jesteście. Nie czuję się taka samotna. Zobacz. To to samo pismo.
- Pójdziesz jutro do tego szpitala.
- Zabiorę Celinę od razu tutaj.
- Wszystko będzie dobrze. - powiedziała Ruda nie wierząc we własne słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lilka1234
Marszałek



Dołączył: 17 Sie 2013
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:41, 15 Gru 2013    Temat postu:

Uwielbiam Twoje opowiadania:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:53, 15 Gru 2013    Temat postu:

Ja chcę, żeby Michał już dowiedział się o Celinie. A Leny i tak dalej nie lubię, mimo Twych starań.
"Może ja ją za mało kochałem?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linnhe
Pułkownik



Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:00, 15 Gru 2013    Temat postu:

Błagam o jak najszybsze dodanie kolejnej części. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:19, 17 Gru 2013    Temat postu:

Cytat:
- Kiedyś ci powiem. Władek... - oczy Michała załzawiły się. - Może ja ją za mało kochałem? I dlatego ona nie żyje?

MICHAŁ, OGARNIJ! Świetne opowiadanie, ale ja tam Lenie nie wybaczyłam, ale próbuj dalej, próbuj. Władka miałam ochotę udusić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Wto 18:58, 17 Gru 2013    Temat postu:

Ruda przygotowywała Jasiowi śniadanie. Leny już w mieszkaniu. Bronek i Władek siedzieli przy łóżku Michała.
- Pomóżcie mi. Ten ostatni raz.
- Wandzia... - szepnął Władek. - Jej jedyną winą jest to, że jest z tobą.
- Nie mów mu tak. - słabo powiedział Michał
- Jej matka miała rację. - Konarscy pytająco spojrzeli na przyjaciela. - Zaraz po skoku. Powiedziała mi, że jeśli jej kocham, powinienem o niej zapomnieć.
- Bzdura... - Władek zapalił papierosa.
- Słuchajcie. - Michał się podniósł.
- Leż! - krzyknęli niemal równocześnie.
- Słuchajcie...chyba mam plan.
Czekała na odpowiedni moment. Kiedy w końcu profesor był sam podeszła do niego.
- Mogę mieć do pana prośbę? - szepnęła.
- Co się dzieje?
- Podrzuci mnie pan do szpitala?
- Stało się coś?
- Muszę kogoś stamtąd odebrać.
Jechali w milczeniu. Majerski wiedział, że nie powinien o nic pytać. Zatrzymał się przecznicę od szpitala. Żeby było bezpieczniej. Lena wysiadła. Szukała zakonnicy, która przyniosła jej gryps, ale nie potrafiła jej zlokalizować. Spotkała się wzrokiem z jakąś inną, starszą. Poprawiała poduszkę pacjentowi leżącemu na korytarzu. Ryzyko.
- Przepraszam, gdzie leży Celina Dłużewska?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:08, 17 Gru 2013    Temat postu:

Czuję niebezpieczeństwo... Błagam, niechże się oni w końcu spotkają!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin