Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna
Zaloguj

Michał i Celina

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:55, 19 Lip 2013    Temat postu: Michał i Celina

o by było gdyby Krzysztof sie dowiedział o związku Michała i Celiny.



Gdzie ona chodziła ubrana jak do burdelu? Czerwona szminka, koronka na plecach i ten uśmiech. Drażniło to Krzysztofa. To już nie była jego posłuszna, nieśmiała narzeczona. Stała się zdecydowanie zbyt pewna siebie, swoich atutów. Nie chciała spędzać z nim nocy, mówiła, że chyba się wyprowadzi. Nie widział swojego domu bez Celiny. Zresztą, co pomyśleliby znajomi? On, łącznik Komendanta Głównego Armii Krajowej stracił dziewczynę na rzecz jakiegoś pyrtka, który jest w konspiracji pewnie tylko pionkiem. Nie mógł pozwolić sobie na taki wstyd.
- Krzysztof, możemy porozmawiać ?– spytała Celina.
Popatrzył na nią zirytowany. O dziwo, wyglądała w miarę normalnie. Miała inną fryzurę niż zazwyczaj. Wyglądała na szczęśliwą. Co, do cholery, tak ją uszczęśliwia?
- Słucham.
- Muszę się wyprowadzić. Nie robię tego ze względu na ciebie, na mnie, tylko ze względu na inne okoliczności. Mam nadzieję, że to zrozumiesz – mówila, obejmując go w pasie.
Dawno nie byli tak blisko. Jej dotyk rozpalał go, miał ochotę rzucić ją na łóżko. Niestety, ona właśnie się odsunęła. Ostatnio ciągle go uwodziła, a potem odchodziła. Podła.
- W ten sposób bardzo mnie ranisz. Chyba zdajesz sobie sprawę, że każdego dnia mogę zginąć. Komu będą składać kondolencje? Jeśli coś mi się stanie, to sam Komendant Główny przyjdzie do ciebie z wyrazami współczucia – stwierdził.
- Wyobraź sobie, że inni też ryzykują – zirytowała się Celina – I nie udawaj jakiegoś nie wiadomo kogo. Nie wiem, co robisz i mnie to nie interesuje, ale wyobraź sobie, że ja nie leżę i nie pachnę, więc daruj sobie te komentarze.
***
Mieszkali razem już od dwóch dni. 48 godzin ciągle razem. Udawała, że ta sytuacja jej nie krępuje, że nie widzi, w jaki sposób Michał na nią patrzy. Starała się w niczym nie prowokować swojego nowego przełożonego, ale to było trudne. On miał dziewczynę, ona miała narzeczonego. Tylko z każdą chwilą pragnęła go coraz bardziej. Marzyła o tym, żeby on w końcu do niej podszedł, pocałował, zrobił ten pierwszy krok. W kasynie obejmował ją, bawił się jej sukienką, dotykał jej pleców. To była tylko gra, przynajmniej dla niego. Sam się do tego przyznał. Trudno. Zresztą, ma narzeczonego. Nie wiedziała, co do niego czuje, czy to jest miłość, czy już nie.
- Napije się pani herbaty?– zapytał Michał.
Starał się nie patrzeć na ciało Celiny, zwłaszcza, że koszulka nocna przylegała do biustu i kończyła się w połowie uda. Była bardzo seksowna i zmysłowa, miała ładną, roztrzepaną fryzurkę. Pamiętał, jak przytulała się do niego w kasynie. Czuł wtedy takie pragnienie, żeby ją pocałować. O mało nie przeszedł od myśli do czynów. Na szczęście, zdołał się powstrzymać. Nie rozumiał tylko, czemu Celina tak go kusi, uwodzi. Czy nie zauważa jego spojrzeń? A może pragnie tego samego, co on?
- Bardzo chętnie.
O czym ona mówiła? Też chce się z nim całować? Już do niej podchodził, już miał ją przytulać, gdy zobaczył jej spojrzenie. Było pełne zdziwienia.
- Pytał pan, czy mam ochotę na herbatę.
- Ach, tak. Herbata. Już parzę.
- Pójdę się przebrać.
Te trzy słowa sprawiły, że Michałowa wyobraźnia zaczęła krążyć z prędkością światła. Miał przed oczami jej nagie ciało. Musiało być idealne, w końcu w koszulce nocnej prezentowała się cudownie. „Ogarnij się” próbował uspokoić swoje myśli. Powinni się skupić na zadaniu, dziś miał przyjść tu Halbe. Trzeba było zrobić wszystko, by ich mieszkanie wyglądało jak dom niemieckiej rodziny. Brakowało im zdjęcia ślubnego. Ale może major nie zwróci na to uwagi. Nastawił patefon. Miał nadzieję, że trafi na Marlenę Dietrich lub inną niemiecką piosenkarkę. Wbrew jego oczekiwaniom rozległa się piosenka Adama Astona „Jestem w niebie”. Podszedł do Celiny, która akurat wyszła z łazienki.
- Mogę panią prosić? – zapytał.
Po chwili wirowali w swoich objęciach. „Jestem w niebie, siódmym niebie, kiedy w tańcu czuję ciebie obok siebie. W takiej chwili widzę cały świat przez mgłę, gdy policzek twój do mego tuli się” pośpiewywał w duchu Michał. Idealna piosenka. Mógł trzymać przy sobie Celinę, dotykać jej bioder, talii, nie wzbudzając jej podejrzeń. To tylko taniec. Miliony ludzi tak tańczy.
- Dzisiaj przychodzi nasz major – powiedziała nieśmiało Dłużewska.
Michał położył palec na jej ustach. Dziewczynę przeszedł dreszcz. Dawno się tak nie czuła.
- Cii… Nic nie mów. Tańczmy.
Niestety, piosenka się skończyła. Musiał ją puścić. Celina uśmiechnęła się. Może tez poczuła, że to coś więcej niż taniec. A może… może ona go kocha?
- Jak się mam zachowywać ? – spytała dziewczyna, rozwiewając jego złudzenia.
***
Martin od dawna nie był tak otumaniony przez kobietę. Zresztą, Beata nie była normalną, zwykłą osobą. Nieszczęśliwa w małżeństwie, na pewno nie oprze się jego zalotom. Żadna się nie oparła. Kiedy przyszedł do jej mieszkania, Tadeusz, zgodnie z umową wychodził. Pewnie do tej swojej kochanki. Dziwne, miał w domu taką kobietę, a wolał jakąś polską dziewczyneczkę. Ale to dobrze. Zjadł rosół, nie czując jego smaku. Patrzył tylko na Beatę. Po obiedzie poprosił kobietę do tańca. Dotykał jej, próbował wzbudzić w niej pożądanie. Jednak ona jakby nie reagowała na niego.
- Jest pani idealna. Wszystko, co pani robi jest wspaniałe.
- Jestem mężatką, panie majorze.
Te słowa rozwścieczyły Halbego. Co z tego? Nie widzi, jak ten mężulek ją zdradza? Miał ochotę zabić Heinemanna. Nie doceniał żony, zdradzał ją, a ona miała jeszcze do niego szacunek! Nie lubił, gdy ktokolwiek stawał mu na drodze.
- Mi to nie przeszkadza – powiedział.
Beata uśmiechnęła się do niego czulej. Już, już miał ją pocałować, kiedy do mieszkania wszedł jej mąż. Postanowił zachować się z honorem i odejść. Będą mieć jeszcze niejedną okazję, by to skończyć.
***
Krzysztof stał przy schodach w kamienicy, w której mieszkała jego Celina. Obserwował drzwi, za którymi mieszkała narzeczona. Wyszedł z nich niemiecki major! Co to miało znaczyć ?! Czy Cela miała z nim romans? Co oni tam robili? Postanowił wejść, choćby bez pukania. Drzwi były otwarte. Niech ta zdzira się tłumaczy!
***
Ucieszyła się na widok Michała. Nachalność majora zaczęła ją uwierać. Miała nadzieję, że „mąż” szybko wroci, że Niemiec nie zrobi jej niczego. Wrócił. Nastawił muzykę i podszedł do niej. Zaczęłi się całować. W końcu! Dobrze, że ten Halbe się pojawił. Dzięki tej wypalającej zazdrości zdobył się na ten krok. Trzymał ją w ramionach, wpijał się w jej usta. Czerpał w nich energię. Byli coraz bliżej, żar rozpalał ich ciała i serca. Ich ciała były coraz bliżej, praktycznie stali się jednym. Dziewczyna obejmowała go, miętosiła jego kołnierz. On bawił się guzikami jej bluzki.
- Kocham Cię – Zdobył się na wyznanie.
- Przepraszam, pan się chyba zapomina – Usłyszeli głos Krzysztofa.
- Krzysiu, ja ci to wszystko – zaczęła Celina.
Wiedziała, czego może się spodziewać po narzeczonym. Kiedy był zdenerwowany, stawał się bardzo niebezpieczny. Podszedł do niej i mocno chwycił jej ręce. Czuła, jak robią się jej siniaki.
- Puść. Boli.
- Mogłaś o tym pomyśleć wcześniej, suko. A nie tak jak teraz. Możesz prosić.
- Zostaw mnie.
Nie powinna była się buntować. Krzysztof uderzył ją z całej siły w twarz. Tego było dla Michała za wiele. Nie mógł patrzeć, jak ten burak krzywdzi jego ukochaną. Podszedł do niego i odciągnął go jednym zdecydowanym ruchem. Przypomniał sobie to, czego nauczył się podczas zajęć z samoobrony w Anglii. Nie do końca była to samoobrona, ale stawał za damą swojego serca. Uderzył Krzysztofa w żebra.
- Teraz grzecznie przeprosisz panią – powiedział.
- Nie będę dziwki przepraszał.
Michał znowu mu przyłożył.
- Przeprosisz.
- Pożałuje pan tego. Pan nie wie, kim ja jestem. Jeśli złożę na pana skargę, to pójdzie pan pod sąd.
- Tak? A kim pan takim niby jest? Łączniczką?
- Zamknij się, śmierdzielu. Gówniany, angielski śmierdziel.
- Wielki pan łącznik się znalazł. A miał pan kiedyś broń w ręku. Noszenie rozkazów to nie wszystko. To raczej zadanie dla kobiet, chociaż pańska narzeczona robi ważniejsze rzeczy. A teraz proszę ją przeprosić i wyjść.
Nie mógł się z tym pogodzić. Od kiedy dowiedział się, kim jest Michał Konarski, czuł jeszcze większą nienawiść. Zawsze podziwiał cichociemnych, skoczków z Anglii. Też miał być jednym z nich, niestety, jego ówczesny przełożony doszedł do wniosku, że nie ma wystarczającej kondycji. A ten bachor, Konarski, miał. Podszedł do niego i mocno uderzył go w bolesne miejsce. Widział, jak rywal zwija się z bólu. Ten widok dał mu tyle radości i satysfakcji.
- Wynoś się – powiedziała Celina – I żebym cię nigdy już nie widziała.
Wyszedł. W jednej chwili stracił wszystko. Ukochaną, honor. Obiecywał sobie, ze nie będzie jej bił, ale jak zawsze nie wyszło. Ale miał powód. Ona go zdradzała z dwoma mężczyznami na raz. Czemu? Zawsze ją kochał, starał się, by było jej jak najlepiej. To prawda, czasem ją uderzył, ale zawsze potem kupował jej kwiatki, sukienkę, czekoladki.
***
- Michał, wszystko w porządku? – zapytała, pochylając się nad nim.
Z jej opuchniętej wargi sączyła się krew. Konarski otarł ją dłonią. A więc tak ten burak ją traktował. Ją? Nie doceniał tego skarbu, który miał na własność. Michał marzył o tym, by z nią mieszkać, spać, jeść, śmiać się. Dla niej zrobiłby wszystko, więc czemu, czemu ona tego nie zauważała?
- Tak. Lepiej popatrz na siebie.
- Martinowi się nie spodobam, prawda?
- Może to i dobrze. Nie będę zazdrosny – powiedział, po czym ją pocałował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Pią 15:32, 19 Lip 2013    Temat postu:

Po Twoim genialnym opowiadaniu jeszcze bardziej nie lubię Krzysztofa Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorina
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

PostWysłany: Pią 15:50, 19 Lip 2013    Temat postu: Michał i Celina

Opowiadanie bardzo dobre ,ale nie wiem skąd u wszystkich taka niecheć wobec Krzysztofa ?
Zaczynam mieć ochotę napisać opowiadanie ,które przedstawiało by go z lepszej perspektywy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:13, 19 Lip 2013    Temat postu:

Nie lubię go, bo stawał MiC na dordze. Ale napisz, Iwonko, może się nawet ja do niego przekonam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:57, 22 Lip 2013    Temat postu:

Świetne! Czytając nie wiedziałam, co myśleć o tak agresywnym, wulgarnym Krzysztofie, ale teraz doszłam do wniosku, że to by mu nawet pasowało Rolling Eyes Choć nie wydaje mi się, by Celina potulnie przy nim trwała gdyby naprawdę ją bił.

Iwonko, to nie jest tak, że ja nie lubię Krzysztofa samego w sobie. Nie lubię tylko tego, że był narzeczonym Celiny, od którego nie umiała odejść gdy miała realną szansę na prawdziwy związek z Michałem. Gdyby od razu się zdecydowała, Michał po powrocie z Włoch poleciałby do niej na skrzydłach, a nie patrzył na jakąś tam Osmańską. Zresztą normalnie by się na koniec trzeciej serii rozstali, Celinka by powiedziała, że będzie czekać itd Rolling Eyes Wszystko przez Krzysztofa Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorina
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

PostWysłany: Wto 5:39, 23 Lip 2013    Temat postu: Michał i Celina

Aniu ale Celina się już właściwie zdecydowała ,że nie kocha Krzysztofa i chce być z Michałem ale przez tą bezsensowną śmierć Krzysztofa tak się posuło między nimi.
Myślałam o tym ,że gdyby Krzysztof przeżył to może spotkał by jakoś dziewczynę w której by się zakochał z wzajemnością ,wtedy Celina mogłaby być z Michałem i nie pojawiła się ta paskudna Osmańska.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zorina dnia Śro 6:24, 24 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin