Michał Konarski

salvame

Syn Czesława i Marii, młodszy brat Władka, który nazywał go "Guzik". Przed wojną żołnierz rezerwy oraz student medycyny. Prowadził działalność konspiracyjną, wraz z bratem walczył we Włoszech.

Edda

Lubiłam tę postać. Według mnie było on taki ludzki, żaden ideał, ani nic takiego, zwyczajny mlody chłopak, który lubił dziewczyny i żarty, a tu nastała wojna. Na początku pierwszego sezonu podobało mi się jak wszyscy chcieli go chronić i nie pozwalali na żadne akcje, a okazało się, że Michał jest najbardziej przystosowany. Podobało mi się, że on jako jedyny nie poszedł zobaczyć się z Marią w pierwszym sezonie. Ogólnie taka pozytywna postać, która często rozśmieszała, ale z czasem też zmuszała do refleksji i powagi.

Zorina

Uroczy ,odważny ,porywczy ,czasem lekomyslny.
Młodszy syn i brat wydawał mi się taki lekko rozspieszczony.
Bawidamek o pięknym uśmiechu -w ostatniej serii jest jest dużo poważniejszy ,bardziej dorosły.

salvame

Bardzo pozytywny chłopak, taki lovelas, podrywacz ale fajny Wink

kasiax

Oj nikt mnie tak nie drażnił w tym serialu jak Michał przez 4 sezony.
W piątym na szczęście dorósł wreszcie Razz

Gość

Lubiłam Michała od początku. Pełen energii, taki wesoły i uroczy, acz nieodpowiedzialny. Zmienił się na lepsze.

lilka1234

Doszłam do wniosku, że sceny jak Michał tańczy z Osmańską albo Celiną są boskie;)

Inka

Z Celiną

Z Osmańską niekoniecznie Very Happy

Ale chyba ten post wpłynął na moją podświadomość... Wink

Śniło mi się, że byłam Celiną i tańczyłam z Michałem <3
I chyba nawet spróbuję coś o tym napisać Smile

Konarska

Pisz! Pisz!
Wiecie, teraz wpadłam na taką genialną myśl, że bracia są takim zespołem, że bez Michała nie byloby Władka a bez Władka Michała, oboje są w stanie zrobić dla siebie wszystko.

Zorina

To oczywiste o czym piszesz Olu.
Tak oczywiste ,że oni nawet o tym nie myśleli -byli jak ogień i woda ale łączy ich silna więź ,której nikomu nie udało by się naderwać.

Inka

Też się Ola z Tobą zgadzam. Michał i Władek są jednością. Bo gdyby nie było Władka, nie miałby kto studzić temperamentu Michała, a gdyby nie było Guzika, to we Władku nie byłoby żadnego szaleństwa.
Dlatego naprawdę nie wiem, jak oni wytrzymali ten rok bez siebie.

Konarska

Mi akurat chodziło o sam fakt istnienia, oddychania itp. No, życia. Bo to Michał się uparł, że Władka z Pawiaka trzeba odbić, a Władek, mimo tej ogrmnej wsypy postanowił z Bronkiem i Jankiem odbić Michała. W ogóle w seriach I-V to byli tacy czterej muszkieterowie, jeden za drugiego dałby się pokroić (najbardziej Władek za Michała), a teraz jakoś tego nie widzę. Uważam za ogromny błąd scenarzystów zabicie Janka. A bracia ani słowa o swoim przyjacielu, Bronku nie wspomnieli, ani Bronek o nich.

Inka

Może nie wspominają, bo tak bezpieczniej. A spotkają się prędzej, czy później, bo inaczej to bez sensu.
Oczywiście zabicie Janka, było mega błędem, ale to był podobno genialny pomysł samego Antka. Najbardziej nie mogę przeboleć tego, że scenarzyści mu proponowali powrót, a on się nie zgodził.
Ale oni i tak by się dali wzajemnie pokroić. I myślę, że teraz, za samą pamięć o Janku również by się dali.

Konarska

Ale ja już teraz nie czuję tej ich przyjaźni. Byłam strasznie zawiedziona powitaniem Władka i Michała - no kurde, co to było??? Janek i Bronek sobie okazali WIĘCEJ emocji, gdy się spotkali w V sezonie a ci się poklepali wokół pleców.

Inka

W V zanim się wszyscy spotkali też jeszcze nie widać było przyjaźni. W IV też żadna dwójka nie wspominała, że tęskni za resztą do czasu spotkania. A czemu ich powitanie było takie...hm, może dlatego, że nie chcieli przy innych żołnierzach rzucać się sobie na szyję, od razu by było, że oddział Władka będzie miał jakieś przywileje, bo jego brat jest kimś ważnym. Zobaczymy jeszcze jak będzie wyglądać spotkanie z Bronkiem. Marzy mi się, żeby poszli w trójkę na cmentarz.