Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna
Zaloguj

Ruda i Władek - takie malutkie opowiadanko

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:53, 24 Sty 2013    Temat postu: Ruda i Władek - takie malutkie opowiadanko

Ruda uśmiecha się do swojego odbicia. Jest piękną, zadbaną kobietą. I kochaną, a to dodaje jej skrzydeł. Sięga po czerwoną szminkę. „ To już ostatni, naprawdę ostatni raz” obiecuje sobie w myślach. Ale wie, że tak nie będzie. Bo potem dostanie kolejny rozkaz, kolejny i kolejny. A rozkazy trzeba wykonywać. Włosy, uwolnione z wałków, opadają na czerwoną sukienkę. „ To już naprawdę ostatni raz”.
***
Władek patrzy na swoją narzeczoną. Wygląda tak… Oczywiście, pięknie, ale i wyzywająco. Tak, ma takie rozkazy. Jednak Władek nie może przyjąć do wiadomości tego, że jego kobieta będzie całowana i dotykana przez innych mężczyzn. Ale z wojną nie ma co konkurować.
- Wrócę o ósmej – mówi Ruda, po czym wychodzi z mieszkania
***
Ernest tak chce ją kochać. A ona nie pozwala. Ona trzyma go na dystans, z daleka. A przecież on chce tylko kochać. Ale rozmyślenia nic nie przyniosą. Ot, nie była mu pisana. A na razie trzeba się skupić na zadaniu.
***
- Jesteś piękna – szepcze do ucha nieznajomy mężczyzna.
Ruda zna te słowa już na pamięć. Zaraz usłyszy: „Rozbieraj się”, albo… albo będzie czuła czyjeś wielkie łapy na swoim ciele. Ale dziś to ona będzie szybsza. Wyciąga pistolet, pociąga za spust. Huk. Oczy konfidenta błądzą jeszcze chwilę po ciele Rudej, a potem zastygają bez ruchu. Potężne ciało Richarda Lindta osuwa się na ziemię. Już po akcji. „Spokojnie, oddychaj. Będzie dobrze. Tylko znowu będziesz płakać przez całą noc” myśli.
***
Ernest słyszy energiczne kroki na schodach. To ona. Zawsze tak schodzi. Szybko, jakby przed kimś uciekała. Tak, już wychodzi. Taka jak zawsze. Bez emocji, tylko oczy są pełne takiej pustki.
- Wszystko dobrze, Ruda. Spokojnie, spokojnie. Cii… Nie płacz. Wszystko dobrze – mówi do niej, całując ją w czoło.
***
Ruda właściwie nie wie, jak to się stało. Miała wyjść tak, jak zawsze. Spokojna, profesjonalna, silna. Ernest miał jej szepnąć parę słów na pocieszenie, ona miała na niego spojrzeć z pustką, a potem odejść. Ale, gdy on chciał jej powiedzieć parę miłych słów, ona zaczęła płakać. Po parunastu minutach była już w jego objęciach. Płakała i płakała, a on ją uspokajał, głaskał po włosach, całował po twarzy. Może to przez alkohol, może przez kolejną kłótnię z Władkiem. Ruda nie pamięta, kiedy zaczęła te pocałunki odwzajemniać. Potem byli już w jego mieszkaniu.. Wszystko potoczyło się za szybko. I nie tak, jak powinno.
***

Modlitwy zostaną wysłuchane. Kiedyś, może wcześniej, może później. Życzenia się spełnią. Tak, jak u Ernesta. Poprzedniej nocy był z Rudą – dziewczyną swoich marzeń, trochę nierzeczywistą, ale teraz już jego. Ona wybrała. Zamiast wrócić do narzeczonego, poszła do niego. I go całowała, on szeptał jej czułe słówka całując jej ciało. Widok śpiącej Rudej zapiera dech w piersiach. Jest taka piękna, taka niewinna i słodka. Tylko te plecy są poranione. Jak u kobiety wojennej. To nie powinno dziwić, przecież wojna wywarła na Rudej piętno. Chyba już nieodwracalne.
***
- Kochanie, wstawaj – szepcze jej do ucha Ernest.
Ruda energicznie zrywa się z łóżka. Nie przejmuje się swoją nagością, w końcu wczoraj… Boże, dlaczego? Kiedy popełniła błąd?
- Muszę wracać. Przepraszam – mówi, ubierając sukienkę.
- Ruda, a śniadanie? – mówi słabo Ernest.
- Przepraszam, nie mogę. Przepraszam - protestuje, wychodząc.
Świeże powietrze i gwar ulicy przywołują ją do rzeczywistości. Dlaczego? Co ją pchnęło do tego kroku? Przecież pewnie w domu czeka Władek… Niepokoi się… Może już jej szuka… A ona…
***
Wskazówki zegara przesuwają się. Raz, dwa. Czemu nie wróciła na noc? Może ten kapuś? Nie, przecież ona jest silna i ma tego całego Ernesta. A jeśli wpadła w łapance? A jeśli ją zabili? Albo może ten kapuś był podstawiony i aresztowali? Czarne myśli nie opuszczają Władka ani na chwilę. Przecież Ruda miała być o ósmej, najpóźniej dziewiątej. A nie wróciła na noc? Dlaczego? Stało jej się coś? A może ten cały Ernest? Ponure rozmyślania Władka przerywa odgłos otwieranych drzwi. W korytarzu słychać uderzenia obcasów. Nareszcie. Ruda żyje, jest cała i zdrowa. Wróciła.
- Kochanie, siadaj, jajecznica wystygła- mówi, uśmiechając się do niej.
***
Jajecznicę pochłania błyskawicznie. Nie patrzy na Władka, po zjedzeniu śniadania udaje się do ich sypialni
- Muszę odpocząć – tłumaczy, zamykając drzwi.
Kładzie się na łóżku i płacze. Łzy spływają na twarz, potem na sukienkę. Władek tak kocha, zrobił śniadanie, bał się o nią, a ona… A ONA GO ZDRADZIŁA! Nagle ogarnia ją gniew na samą siebie. Jak mogła sobie na to pozwolić? Jak?! Nagle do pokoju wchodzi Władek. Siada przy niej, delikatnie głaszcze jej włosy.
- Co się, stało kochanie – pyta.
- Władek, ja…
***
- Jak to? Kochanie? Dlaczego? – Władek próbuje mówić spokojnie, ale mu to nie wychodzi.
Po raz kolejny przegrał, po raz kolejny stracił kogoś ważnego. Dlaczego? Dlaczego? Czemu Ernest? Czemu Ruda? Przecież byli szczęśliwi. Przecież on się tak troszczył o Rudą, chciał dać jej poczucie bezpieczeństwa. A może Ruda potrzebowała więcej ryzyka, więcej namiętności. Ale przecież odsuwała się, gdy próbował ją pocałować. A może ona kochała Ernesta? A jemu nie chciała sprawić przykrości? Ale przecież nie wyglądała na dwulicową, wręcz przeciwnie, była prostolinijna, niczego nie udawała. Gdy była smutna to płakała, a gdy wesoła – śmiała się. A teraz…
- Przepraszam Ruda. Nie wiem, czy to ma jeszcze sens – mówi spoglądając na nią – przeprowadzę się.
Po paru minutach Ruda zostaje sama. Sama ze swoją samotnością i łzami, które połyka. Przecież musi być silna.


Zaczynam popadać w samouwielbienie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Czw 19:43, 24 Sty 2013    Temat postu: Re: Ruda i Władek - takie malutkie opowiadanko

Alia napisał:



Zaczynam popadać w samouwielbienie Very Happy


Słusznie, bo śliczne opowiadania piszesz, bardzo dobrze się czyta.

Ale Ruda zdradziła Władka? Aż mi trochę przykro...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:59, 24 Sty 2013    Temat postu:

Dawno to pisałam. Dziękuję za miłe słowa. No, i zapraszam na bloga:
[link widoczny dla zalogowanych]

Będą się tam pojawiać moje twory.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin