SERIA VI -> CYTATY

Dłużewska

ODCINEK 10 "PLECAK PEŁEN DOLARÓW"
Michał: Wasz Blachnitzky nas nie interesuje.
Max: No a powinien. Ten człowiek może zmienić bieg historii.
Michał: Znałem już kilku takich. Nie żyją.

Max: Obietnice wobec zbrodniarzy nic nie znaczą.
Celina: A które znaczą?
Max: Wobec sojuszników.

Max: Niech pan mówi.
Rainer: Co mam mówić? Teraz? Co, tutaj?
Max: Potrzebuje pan nastrojowej muzyki?
Rainer: Chcę wrócić do hotelu.
Max: A ja chcę założyć hotel. Najlepiej na Florydzie.

Bronek: Nie będę się ukrywał przez całe życie. Tu jest nasze miejsce.

Zosia: Kto się świnią urodził, ten nie umrze skowronkiem.

Majerski: Jaki jest właściwie charakter polityczny tej nowej organizacji?
Janisz: Patriotyczny, rzecz jasna.
Majerski: Komuniści dzisiaj też są patriotami.

Janisz: Kiedy do mnie strzelali, nie pytali do jakiej frakcji należę.

Michał: Schowaj to. Wiem jak jechać.
Celina: Nic się nie zmieniłeś.
Michał: To znaczy?
Celina: Jak zwykle najmądrzejszy.
Michał: Po prostu przestudiowałem mapę zanim wyjechaliśmy.
Celina: Przestań się mądrzyć, zarozumialcu

Bronek: Co pan proponuje? Samobójczy atak?
Max: Ale nie robicie tego bezinteresownie.
Bronek: Człowieku, nie traktuj nas jak najemników.

Władek: Nie musisz mi pomagać tylko dlatego, że jesteś moim młodszym bratem.
Michał: Jeszcze jedno słowo i dostaniesz w pysk. Od młodszego brata.

Michał: Idź już na ten swój cholerny pociąg.
Władek: Ale ty głupi jesteś, Guzik. Jak będzie po wszystkim, umówisz mnie z Janiszem.
Michał: Nie chciałeś z nim gadać.
Władek: Może się myliłem.
Michał: Ty?

Ada: Nawiązał pan kontakt z NSZ. Świetnie.
Janisz: Wybaczy pani, że nie podzielę jej entuzjazmu.
Ada: Jak mam to rozumieć?
Janisz: Jak pani chce.

Janisz: Mam nadzieję, że historia oceni mnie łagodniej niż ja sam.
Ada: Historia się nigdy o tym nie dowie.

Michał: Nie mów mi, że chcesz normalnie żyć, proszę cię.
Bronek: Nie wiem, czy normalnie. Chcę żyć.

Michał: A Karkowski?
Bronek: Jak go spotkam, skręcę mu kark, ale nie będę go specjalnie szukał.
Michał: Rainerowi też wybaczyłeś?
Bronek: Nie przekręcaj moich słów.

Jabłoński: Nie histeryzuj.
Ada: Nie mów do mnie w taki sposób! Jesteś do niczego Laughing

Jabłoński: Ja jestem szefem Urzędu Bezpieczeństwa, a nie przedszkolanką.
Ada: Pamiętaj, ze zawsze mogę naprawić ten błąd.

Lena: A ty coś zjesz?
Michał: Nie, dziękuję. Jadłem już z Celiną

Zakonnica: Spokojnie, będzie amnestia.
Ruda: Jak zrobią ze mnie amerykańskiego szpiega, to żadna amnestia mnie nie obejmie.