Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna
Zaloguj

Po co żyjemy?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Edda
Pułkownik



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łagiewniki

PostWysłany: Nie 20:40, 28 Lip 2013    Temat postu: Po co żyjemy?

Po co żyjemy?

Gdy zaczęła się wojna Michał miał tylko dziewiętnaście lat i bardzo mało doświadczenia w życiowych sprawach. Uwielbiał się zabawić, nie przejmował się za bardzo naukę, ale mimo to był zdolny i bez problemu dostał się na studia medyczne. Nic go nie obchodziło.

Wojna zmieniła wszystko.

Gdy wojna się skończyła Michał miał dwadzieścia cztery lata i czuł się jak staruszek. Miał na swoim ciele setki blizn, a nawet źle zrośniętą kość w ręce – pamiątka po powstaniu. Czuł się oszukany przez los, ale jakaś jego cząstka spodziewała się przegranej już po pierwszych dniach sierpnia. Po prostu nigdy nie pomyślałby, że to się stanie na taką skalę. Czasem patrzy na Władka i nie może uwierzyć w to, co widzi. Może się wydawać, że jego wojna nie zmieniła, ale przecież to bzdura. Stał się pewniejszy, twardszy i dalej wykonujący zadania powierzone mu przed wojną. W pierwsze dni miesiąca, gdy przyjeżdża do Warszawy wygląda co raz gorzej. Ubranie wisi na nim. Blizny po poparzeniu, które nabył w powstaniu mogą odstraszać, ponieważ ciągną się od kącika ust aż do klatki piersiowej. Ale starszy Konarski nadal wie, co robić. Nie zawahał się przez sekundę, gdy usłyszał o kapitulacji. Po wyjściu z obozu w lutym, wrócił do lasu mając ze sobą dwudziestu ludzi i jego, Michała.
- Wojna nam się nie udała, Władku. – mówi do starszego brata, gdy siedzą na ruinach miasta i patrzą na mur z ogromną ilością kartek. Czekają na kontakt z tym, co zostało ze Starego Miasta.
- Przestań tak mówić. Musimy walczyć, cały czas. – powtarza jak mantrę Władek prostując lewą dłoń. Taką rozmowę przeprowadzali raz na kilka tygodni. Żaden nie umie przekonać drugiego. – Przypomnij sobie naszą przysięgę.
- Którą? – pyta się ironicznie.
- Każdą.
Michał kręci lekko głową i wskazuję na zapiski na murze. Powoli chodzą ludzie, potrącają się, ale na twarzach jest jeden wyraz: nadzieja. Wszyscy chcą, żeby tylko ich córka, syn, matka przeżyli, reszta ich nie obchodzi, ponieważ nie umieją wydobyć pozytywnych uczuć dla innych. Jest za wcześnie.
- Pewnie połowa leży pod gruzami – cicho szepcze. Władek patrzy na niego, otwiera usta, ale nagle zamiera zaskoczony, po czym uśmiecha się i zrywa z miejsca. Młodszy brat okręca się i widzi, co tak wstrząsnęło nim. Ich kontakt ze Starym Miastem to Bronek. Witają się radośnie i z pewną ulgą, że następny żyje. Tylko gdzieś w głowie obija im się myśl, czy czasem oni nie są ostatnimi z ich paczki.


Po kilku dniach spotykają się w trójkę u Rudej. Bronek przytula Wandę, której brzuch robi się coraz większy. Wszyscy siadają wokół stołu i patrzą na siebie, nie wiedząc, od czego zacząć. Michał spogląda na każdą twarz osobno i widzi, jakie zmiany po powstaniu w nich zaszły. Tylko Wanda zdaje się promienieć własnym blaskiem. Może to dlatego, że nie uczestniczyła w powstaniu zbyt aktywnie, a może to ciąża? Ruda stara trzymać się dzielnie obok pierwszego rycerza Rzeczpospolitej, ale też ciężko wraca do normalnego życia. Na szczęście nie odniosła zbyt wielkich obrażeń fizycznych, dzięki czemu pomogła Konarskim stanąć na nogi. Chociaż, gdyby Michał, pewnego sierpniowego dnia, nie odciągnął na drugi bok i pozwolił jej przebiegać przez ulicę, pewnie zostałaby na bruku. Aż wstrząsa go dreszcz. Bardzo przywiązał się do niej, gdy czekali w grudniu na jakiś znak od kogokolwiek, że Polska jeszcze będzie istnieć.
Słucha przyjemnej rozmowy o odbudowywaniu stolicy i nagle nie może tego znieść. Tylko Michał nie umie wczuć się w ten żartobliwy nastój i idzie do kuchni zapalić papierosa. Staje przy oknie i powoli zaciąga się smakiem dymu, jakby nigdy więcej nie miał palić. Myśli o tym, jak całe miasto wygląda i potem przypomina sobie Celinę. Widzi ją, gdy biegnie rowem łącznikowym, jej włosy powiewają i nadal wygląda pięknie, mimo zakurzonej sukienki i bardzo zniszczonych butów. Uśmiecha się do niego lekko, jakby nie była pewna, czy pomoże jej wejść za barykadę. On szybko ją wciąga i przytula z całej siły. To ich pierwsze spotkanie od rozpoczęcia powstania. Tylko ta chwila, zamienili kilka słów i dziewczyna pobiegła dalej, a on powrócił do swojej roboty. Szybko wchodzi do pokoju, gdzie Bronek opowiada, co robił po kapitulacji, ale Michał nie chce tego słuchać, jest jakby w gorączce.
- Ma ktoś może wieści od Celiny? – pyta, zatrzymując wzrok na Wandzie. Niestety każdy kręci przecząco głową, więc młodszy Konarski siada zrezygnowany.
- … i właśnie wtedy zająłem się odbudową. Robię to w wolnych chwilach. I tak, wiem, że to propagandowa akcja, ale ja tego nie robię dla nich, tylko dla tych wszystkich, którzy tam polegli. Bardzo trudno odkopuje się ludzi z tych gruzów. –Jego głos się lekko załamuje, ale nie chce pocieszeń. Każdy musi sam walczyć ze swoimi demonami. Po krótkiej naradzie postanawiają pomóc Bronkowi, tylko Wanda zostanie w domu i przygotuje im coś do zjedzenie. Długo trwało, zanim ustali pasujące dla wszystkich termin, ale w końcu udało się. Michał wie, że nikt nie wypowiedział słów, o których myśleli, że nie idą, by spełnić swój obywatelski obowiązek, ale chcą się przekonać, czy czasem nie znajdą tam Janka…


Spotkali się wszyscy z lekkim przerażeniem na twarzy a jeszcze większym w sercu. Władek rozmawiał cicho z Bronkiem o lesie, a Ruda zaczęła odgarniać cegły, nadal niepewna, czy ma to sens. Tylko Michał stał wyprostowany, patrzył na ruiny i chciało mu się krzyczeć z bezsilności. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu przebiegał przez te ulice ze swoim jedynym pistoletem i spieszył się, nie wiadomo czy na śmierć, ale biegł, bo czołgi jechały, a barykada nie była trwała i mogła się rozpaść, i wtedy wierzył, że to wszystko będzie warte przyszłości, wolnej Polski, ale ona już nie istnieje.
- Wojna nam się nie udała. – mówi głośno. Tylko Władka nie zdziwiły te słowa. Bronek łapie go za ramię i z całej siły potrząsa, jakby chciał mu te myśli wyrzuć. Ale Michał dostrzega już coś innego, ponad jego głową. Znowu cos nieprawdopodobnego dzieje się po wypowiedzeniu tych słów. Spostrzega Celinę, która odkłada cegły na jeden bok. Konarski chciałby przetrzeć oczy, albo wrzasnąć na całe gardło, ale on tylko zaczyna iść szybko w jej stronę. Ruda z Bronkiem coś krzyczą za nim, ale on nic nie słyszy. Podchodzi do Celiny, która jest w zielonej sukience, stoi i patrzy się na nią ze smutkiem.
- Przeżyliśmy. – odzywa się pierwsza. Mówi spokojnie, z lekkim smutkiem i jakby rezygnacją. Stara się do niego uśmiechnąć, ale jej to nie wychodzi. Wyciąga swoją prawą dłoń, która wygląda po prostu okropnie – ma sieć blizn, jakby na coś się nadziała, bierze jego rękę i splata ich palce. A Michał myśli, że może ma to jakieś szczęśliwe zakończenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorina
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

PostWysłany: Pon 6:50, 29 Lip 2013    Temat postu: Po co żyjemy

Bardzo ładne ,chociaż nie pozbawione pewnej goryczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Pon 11:22, 29 Lip 2013    Temat postu:

Świetne! Uwielbiam ten fragment:

Cytat:
Gdy zaczęła się wojna Michał miał tylko dziewiętnaście lat i bardzo mało doświadczenia w życiowych sprawach. Uwielbiał się zabawić, nie przejmował się za bardzo naukę, ale mimo to był zdolny i bez problemu dostał się na studia medyczne. Nic go nie obchodziło.

Wojna zmieniła wszystko.

Gdy wojna się skończyła Michał miał dwadzieścia cztery lata i czuł się jak staruszek. Miał na swoim ciele setki blizn, a nawet źle zrośniętą kość w ręce – pamiątka po powstaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin