Jeżycjada

Zorina

Książki z tego cyklu urzekają humorem ,ciepłem i wiarą w drugiego człowieka .
Ostatnie cześci są jednak dużo słabsze ,bohaterowie mniej zabawni ,wydają się trochę przerysowani i nie budzą sympatii.

Dłużewska

Chyba trzech ostatnich książek nie czytałam. Ciągle planuję przeczytać wszystko po kolei po raz setny + właśnie te nowe części i nic mi z tego na razie nie wychodzi, ech.
Też wydaje mi się, że najlepsze są te, których akcja dzieje się w latach '70 i '80.

Małgorzata Musierowicz jest genialna, stworzyła coś, do czego będę chciała wracać już zawsze. Rodzina Borejków była magiczna, taka ciepła i otwarta dla wszystkich, zawsze marzyłam, by do nich się przenieść.

Właśnie sprawdziłam i okazuje się, że jestem do tyłu już z pięcioma częściami, ostatnią czytaną przeze mnie była "Kalamburka".

Konarska

"Jeżycjada".... Boli mnie, że Magorzata Musierowicz ciągle ją pisze. Bo chciałabym zapamiętać świetną Jeżycjadę z Kwiatem Kalafiora, Idą Sierpniową, Opium w Rosole czy moją ukochaną Kalamburką na czele.
To książki, które przywołują uśmiech na mojej tearzy i przynajmniej raz w roku odświeżam serię - to znaczy aż do "Nutrii i Nerwusa". Potem już nie ma tej sagi, książki czytałam raz i wystarczy! A ostatniej części nawet nie chcialam.

Zorina

Skończyłam czytanie Jeżycjady na Czarnej polewce i potem nie czytałam już dalszych części.
Muszę się zgodzić z Olą ,te książki zaczęły przypominać telenowele ,gdzie jest mnóstwo bohaterów i wątków ale wieje nudą.

Konarska

To się już robi strasznie sztuczne i nienaturalne. I Borejkowie, głupio mówić, ale są już tacy nieżyciowi i irtyujący. Strasznie mi się nie podoba jak Pani Musierowicz ich idealizuje - a najbardziej Gabunię.

Zorina

Niewzruszone centrum ?
Mnie może nie przesadza tak bardzo idealizacja Gabi ,bardziej irytowały mnie jej dzieci.
Róża ,która cieszy się ,że urodziła nieślubne dziecko ,Laura ,która jęczy ,że zostanie starą panną ,jeśli dziadek nie pozwoli jej wyjść za mąż zaraz po maturze.
I jeszcze obraza na Wolfie go ,ze strony Laury ,że pan Tadeusz go nie rusza.
Czy wszyscy muszą lubić poezję?
Ja zawsze wolałam prozę.
Jeszcze co do idealizacji ,to ciekawsze są osoby bardziej złożone ,z wadami i zaletami a nie takie dobre i cudowne z natury.

Konarska

Co do Twojego ostatniego zdania - zgadzam się. Dlatego kocham porywczą, wybuchową Idę czy niepokorną Laurę. Uważam, że Musierowicz strasznie skrzywdziła Laurę, bo odebrała jej charkaterek i zrobiła z niej głupią dziewczynkę, której jedynym marzeniem jest szybkie zamążpójcie.
Ignacy Borejko zrobił się strasznie irytujący

Zorina

Ignacy wszystko wie najlepiej i chciałaby sterować życiem wnuczek.
W zasadzie trudno zrozumieć jego logikę ,czemu dał właściwie Fryderykowi czarną powlekę ,skoro tak bolało ,go to ,że Mila jest nieślubnym dzieckiem ?
A może nie chodzi o to ,że Musierowicz obniżyła loty ,tylko ,że się wyrasta z takich książek ?