Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Konarska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:23, 01 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Po pierwszym opowiadaniu chciałam cię ozłocić. Gadki z Osmańską - me gusta. Ale ta druga... Jest prawdziwa, ale Celina musi żyć, musi musi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:55, 01 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Miałam już nic nie dopisywać, ale jednak postanowiłam brnąć w to opowiadanie dalej.
Michał nie załamał się. Co prawda płakał, ale w ukryciu, by Michaś nie widział. To dla niego musiał się starać. I żyć. Dziecko ciągle nawoływało matkę, nawet przez sen. Michał jakoś mu wytłumaczył, że mama wyjechała.
- Musisz jechać do Łodzi. - usiłował przekonać brata Władek.
Dobrze. Weźmie Michasia i pojadą do Łodzi. Matka Celiny musi się dowiedzieć o śmierci córki. Michał znał ich łódzki adres.
Alicja Dłużewska najpierw wpadła w histerię, potem zaczęła oskarżać Konarskiego o wszystkie nieszczęścia tego świata, a na koniec wydarła mu dziecko z rąk. Michał nie zamierzał się z nią szarpać, na szczęście był silniejszy, więc z powrotem przygarnął syna do siebie.
- Pani Dłużewska, ja nie zamierzam ograniczać pani kontaktów z wnukiem, przeciwnie - nalegam, by były one jak najczęstsze, ale teraz chcę, by dziecko było przy mnie. Gwarantuję, że jeśli będę potrzebował pomocy, będzie pani pierwszą osobą, do której się o nią zwrócę.
- Przy panu Michał nie jest bezpieczny! Pan ciągle walczy! Ja wiem kim pan jest, że pan z Anglii skakał. Niechże pan nie robi wielkich oczu i nie ma pretensji do Celiny, że mi o tym powiedziała. Ja jestem jej matką.
Po wyjściu z domu Dłużewskich Michał był wyczerpany. Celina nie raz mówiła, że jej matka jest trudną osobą, ale nie sądził, że aż tak.
Ale Michaś przynajmniej na chwilę przestał wołać mamę. Teraz powtarzał ciągle "Babcia Ala, Ala-Lala". Poza tym pierwsza w życiu podróż pociągiem pochłaniała go bez reszty. Był czerwiec. Michał kupił truskawki, dziecko się nimi zajadało i obserwowało obrazy za oknem.
Nagle pociąg się zatrzymał, wpadli do niego SS-mani i kazali wszystkim wysiadać. Michał wtulił w siebie syna. Wszyscy pasażerowie stali w szeregu wzdłuż pociągu. Michaś łkał, potem już płakał na cały głos, bo przestraszył się niemieckich psów.
Podszedł do nich jeden z oficerów.
- To pański syn?
- Tak. - odpowiedział Michał z dumą w głosie.
- Proszę wracać do pociągu. Nie walczę z ciężarnymi kobietami ani z rodzicami z małymi dziećmi na ręku.
Faktycznie kazał wracać do pociągu jeszcze kilku osobom - ciężarnym i tym z małymi dziećmi u boku.
Po kilku godzinach opustoszały pociąg ruszył dalej. Większość pasażerów została zagoniona na ciężarówki i wywieziona w nieznane.
Najgorsze było to, że nie mógł Celiny pochować. Nawet pod fałszywym nazwiskiem. Co zrobili z jej zmasakrowanym ciałem? Michał miał ochotę zwyczajnie się upić. Postawił ukochanej świeczkę w oknie. Michaś już spał, jego ojciec wyciągnął butelkę wódki i oddał się alkoholowemu upojeniu. W snach widział Celinę na pikniku, potem już Celinę w kasynie, a na koniec Celinę całą we krwi. Płakała, biegła do niego, ale nie mogła dobiec, bo coś ją hamowało.
Tymczasem doktor Otto Kirchner pomagał Marysi wydostać się z domu Fischera, gdzie zajmowała się chorą matką gubernatora Warszawy. Władek umówił się z Niemcem na przedmieściach. Obaj bracia wyczekiwali chcąc wierzyć, że Kirchner naprawdę przywiezie im matkę.
Przywiózł. Wybiegła z samochodu, zaczęła ich przytulać powtarzając tylko "Moje dzieci. Moje dzieci."
- Jest jeszcze trzecie dziecko. - wyznał Michał.
- Jakie dziecko? - Marysia nie rozumiała.
- Mój syn.
Doktor Konarska najpierw zaśmiała się, jak się śmieje z dobrego żartu, ale potem widząc poważne miny obu synów, zrozumiała, że to prawda.
Michał opowiedział matce o wszystkim. Nie mogła uwierzyć. Najpierw w to, że Michał jest ojcem, a potem w to, że jest samotnym ojcem. Pamiętała Celinę doskonale. Jedyne, co jej zostało, to radość, że ją poznała.
Marysia i Otto zamieszkali w mieszkaniu po Osmańskiej, która swoją drogą okazała się sowiecką agentką i musieli ją zlikwidować. Ale Michał przy egzekucji nie był. Nie musiał, więc nie poszedł. Co go ona obchodzi. Ma teraz większe problemy.
- Michałku, teraz idziemy do babci. - Michał tłumaczył synowi zapinając mu sandałki na nóżkach.
- Babcia Ala, Ala-Lala.
- Nie. Babcia Ala jest mamusią mamusi ...
- Mama! Mama, zaśpiewaj!
- Teraz idziemy do babci Marysi. To jest mamusia taty.
Marysia wciąż myślała, że synowie stroją sobie żarty. Michał zapowiedział się na popołudnie.
- Jak wejdziemy, to pocałujesz babcię i dasz jej kwiatka, dobrze? - dwóch Michałów było już na schodach. Zapukali.
Maria otworzyła drzwi, a dziecko wyciągnęło do niej rączki i pocałowało w policzek. Ostatnio tak szczęśliwa była, gdy na świat przychodził jej młodszy syn.
A więc powstanie. Wszyscy usiłowali odwieść Michała od walki, ale on tego potrzebował, tej adrenaliny i zemsty na Niemcach. Zawiózł Michałka do babci Ali, ucałował go jakby robił to ostatni raz w życiu i poszedł w bój, nie mogąc oprzeć się wrażeniu, że oto skazuje własnego syna na sieroctwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Pią 22:12, 01 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Ale mega smutne i piękne! Dalej nie mogę zrozumieć jak mogłaś uśmiercić biedną Celinkę, ale mimo to, jest w tym opowiadaniu coś takiego, co sprawia, że bym go czytała i czytała i tak bez końca!
A swoją drogą, jak dorwę tego skoczka, co sprzedał ciotkę, to aż nie wiem co mu zrobię!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:19, 01 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Sama się smucę, że takie rzeczy wypisuję. Jutro chyba napiszę coś weselszego. Ale tak mnie dzisiejszy dzień nastroił, bo widziałam na cmentarzu matkę z synem i to dziecko mówi: Dziadek zmarł w 2006? A kobieta: Tak. Niedługo potem urodziłeś się ty.
Nie wiem, ale jakoś tak przykuło to moją uwagę i zasmuciło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorina
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z San Esbobar
|
Wysłany: Sob 7:53, 02 Lis 2013 Temat postu: Pogaduchy |
|
|
Aniu ,pięknie piszesz.
Ale mam nadzieję ,że mały Michaś sierotą nie zostanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:10, 02 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, Iwonko. Na tym moje opowiadanie się kończy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Konarska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:55, 22 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Aniu, dokopałam się teraz do tego opowiadania, jak mogłaś zabić Celinę, co? Celina jest przecież nieśmiertelna! Piękne jest to opowiadanie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:00, 22 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
O kurczę... W ogóle nie jestem z tego opowiadania zadowolona. Tzn fabuła ciekawa, ale okropnie napisane :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Nie 22:57, 22 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Też tak miewam czytając swoje stare opowiadania, ale to akurat jest świetne Aniu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:06, 22 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Okropnie napisane, chaotycznie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Nie 23:17, 22 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Wierz mi, ja pisałam znacznie gorsze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Konarska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:35, 23 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Też zawszeczytam moje stare ( a nawet nie tak bardzo strae opowiadania ) z jedną myślą: WTF? Jak ja takie bzdury napisałam.
A to opowiadanie jest cudne :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Audrey
Marszałek
Dołączył: 10 Lis 2013
Posty: 1429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 15:03, 04 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Bardzo wciągające, to co napisałaś. Potrafisz budować napięcie. Michał jako ojciec- super! Celina . Urocza scena z Marią .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:07, 04 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Och, dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|