Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna
Zaloguj

Celina i Halbe
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:18, 13 Gru 2013    Temat postu:

Ja też wolę taką serię, w której Celina jest z Michałem, nie ma rozterek dotyczących Krzysztofa i ogólnie staram się wykorzystać potencjał tej postaci Wink W serialu mi tego zabrakło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:22, 13 Gru 2013    Temat postu:

Pięknie Ci to wychodzi. Mam nadzieję, że w któryś tam odcinku Twojego opowiadania, pani Osmańska dostanie kosza, prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:51, 13 Gru 2013    Temat postu:

- Mieszkamy z Władkiem w takim domku w Józefowie. Nie wiem jak to się stało, że jeszcze u nas nie byliście. - Ruda przymierzała bordowe sandałki.
- Bardzo mi się podobają. Dużo bardziej niż tamte kremowe. - Celina doradzała przyjaciółce.
- Wezmę je. I tak nie ma innego wyboru. A ty mieszkasz w kamienicy?
- Tak. Z Michałem mieszkamy razem. Ruda, słyszałaś o Lenie od Janka?
- Ale co?
- Z rodziną jest w getcie. Myślisz, że można ich wyciągnąć i ukryć po naszej stronie?
- Nie wiem. Celina, kto ci cztery osoby schowa.
- Przecież nie muszą być razem. Można im znaleźć różne kryjówki. Lepiej się rozdzielić i żyć niż razem iść na śmierć. Nie mogę przestać o tym myśleć.

***

Nadszedł dzień zamachu. Dziewczyny miały jedynie dać znak chłopakom, że samochód z Rainerem już nadjeżdża. Potem znikały.
Celina drżała o Michała. A jeśli zginie? A może znowu zostanie ranny? Próbowała odpychać od siebie te myśli. Wróciła do mieszkania, zajęła się robieniem prania. Wszystko leciało jej z rąk. W końcu usłyszała klucz przekręcany w zamku. Michał. Wrócił. Żyje.

***

Znowu siedzieli w starej stolarni. Był z nimi jeszcze jeden skoczek, Tadeusz. Też brał udział w zamachu. Celina i Ruda żywo o czymś dyskutowały.
- Który strzelał do Rainera? - Krawiec nie wyglądał na zadowolonego.
- Ja. - odezwał się Tadek. - Władkowi zacięła się broń, byłem najbliżej, więc wziąłem go na siebie.
- Ma jedynie przestrzelone ramię.
- Zbliżały się niemieckie posiłki. Chybiłem. - Tadeusz potulnie schylił głowę.
- Stałeś tuż przed nim.
- Co pan sugeruje? Że specjalnie go nie zabiłem?
- Nic nie sugeruję. Mówię tylko, że tak doskonale wyszkolony żołnierz nie powinien panikować na widok nadciągającego wroga. Miałeś Rainera na wyciągnięcie ręki i chybiłeś?
W stolarni zapanowała cisza. Tadeusz niespokojnie się poruszył. Czuł na sobie spojrzenia obecnych.

***

- Michał, myślisz, że Tadeusz to ten oficer Abwehry? - szybko ruszyli do domu.
- Oszalałaś?! Agent Niemców pewnie został zlikwidowany jeszcze w Anglii.
- Rozmawiacie o Tadeuszu? - Bronek szybko do nich podbiegł. - Wiecie coś? Dlaczego Krawiec traktuje go inaczej niż pozostałych? Trzyma go na dystans.
- Nic nie wiemy. - Celina założyła ciemne okulary. - Bronek, masz ognia?

***

- Tadeusz Kruczek. To będzie on. - Grot z zadowoleniem stukał palcem w kartkę z nazwiskiem skoczka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:53, 13 Gru 2013    Temat postu:

Do Osmańskiej nie dojdę Very Happy Ale już raz to opisałam. W opowiadaniu "Michał Konarski" Michał daje kosza Karolinie Very Happy Nie będę się powtarzać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:23, 13 Gru 2013    Temat postu:

- Jest czysta jak łza. - Brodowicz stał przy stole.
- Już czas. - stwierdził Grot.

***

Michał z samego rana gdzieś wyszedł. Celina podlewała kwiaty. Lato było cudowne. Nawet w okupowanej Warszawie. Rozległo się pukanie do drzwi.
- Proszę zamknąć mieszkanie i pójść z nami. - na klatce stało dwóch mężczyzn w oficerkach.
- Ale o co chodzi? - Dłużewska się przeraziła. Niemcy. Ale czy Niemcy kazaliby jej zamknąć mieszkanie? Zrobiła to. Była gotowa na najgorsze tortury.

Wsadzili ją na tylne siedzenie samochodu. Drżała. Czy zdoła nic nie mówić?
I wtedy stało się coś nieoczekiwanego. Jeden z mężczyzn zawiązał jej na oczach czarną opaskę.
- Co pan robi?
- Spokojnie. Zaraz się pani wszystkiego dowie.

Jechali bardzo długo. Celina nie wiedziała, co się dzieje. Ktoś ją porwał? W jakim celu? Bała się. W końcu samochód się zatrzymał. Pomogli jej wysiąść. Wchodziła po schodach. Poczuła, że znajduje się w pomieszczeniu. Posadzono ją na krześle. Ściągnięto opaskę.
Siedziała przy stole. Po drugiej jego stronie mężczyzna z wąsem, postawny, wyprostowany. Bacznie się jej przyglądał.

- Jestem "Grot". - powiedział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Sob 7:46, 14 Gru 2013    Temat postu:

Ależ napięcie! Umieram z ciekawości czego Grot chce od Celiny!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:03, 14 Gru 2013    Temat postu:

Mam złe przeczucia! Aniu, cudownie opisałaś to wszystko, skoro razem z Celą się boję. Geniusz!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:36, 14 Gru 2013    Temat postu:

Celina jeszcze bardziej się wyprostowała. Potrafiła poruszać jedynie gałkami ocznymi. Serce waliło jak oszalałe. Czyli jednak. Nie sprawdziła się, o coś ją zaraz oskarżą. W myślach wertowała wszystkie ostatnie tygodnie. A może myślą, że ułożyła się z Halbem i została niemieckim kapusiem? Głośno przełknęła ślinę.

- Krzysztof nie żyje. - zaczął.
- Jak to się stało? - mówiła półszeptem. Zrobiło się jej niedobrze.
- Wpadł w łapance. Od razu wywieźli tych ludzi w Palmiry i rozstrzelali. Nie wiedzieli kogo mają. Gdyby wiedzieli, wzięliby go na przesłuchania. To był odwet za zamach na Rainera. Terror się pogłębia. Ale nie dlatego tutaj jesteś.

Poczuła, że zaraz zemdleje. Nagle zrobiło się bardzo duszno. Położył na stole paczkę.
- Komenda Główna. To twój nowy przydział.
- O Jezu. - szepnęła.
- Zaimponowały mi twoje wywiadowcze sukcesy. Zaczęliśmy cię obserwować. Musiałem mieć pewność, że mnie nie zawiedziesz. Nie zajmujesz miejsca Krzysztofa. Nie traktuj tego w ten sposób. Jutro dostarczysz tę paczkę do Radomia. Zygmunt!
Z pokoju obok wyszedł przystojny brunet.
- Przekaż "Róży" niezbędne informacje. Ja już muszę iść. - Grot wstał.
Celina zrobiła to samo. Instynktownie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Sob 18:43, 14 Gru 2013    Temat postu:

Super! Byleby nie miała przez to problemów z Michałem!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:31, 14 Gru 2013    Temat postu:

Obiecałam, że tym razem ich nie rozwalę i tego się trzymam Wink
Muszę powiedzieć, że ta myśl o Celinie w Komendzie Głównej przyszła mi już dawno do głowy. Gdy oglądałam III serię i okazało się, że Krzysztof jest łącznikiem "Grota" naprawdę żałowałam, że to nie Celina Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:31, 14 Gru 2013    Temat postu:

- Jutro o jedenastej spotkasz na dworcu w Radomiu dziewczynę ubraną na zielono. Hasło to "Przyjeżdżam od stryja z Mińska Mazowieckiego." Przekażesz jej paczkę. - Zygmunt patrzył w oczy Celiny.
- Rozumiem.
- O szesnastej przyjdziesz na Ochotę do sklepu ogrodniczego "Magnolia". Zapytasz sprzedawczynię o dziesięć czerwonych goździków. Wpuści cię na zaplecze.
- Dobrze. - dziewczyna pokiwała głową.
- Powiem ci coś. - położył swoją dłoń na jej dłoni. - W tej paczce są poufne informacje od "Grota" do szefa okręgu radomskiego. Nie mówię tego po to, by cię przestraszyć, lecz po to, żebyś była świadoma tego, co robisz.
Celina przymknęła oczy.
- Spokojnie, "Różo". To tylko próba. Reszty nauczysz się potem. - uśmiech Zygmunta był piękny i kojący. Dłużewska pomyślała, że jest podobny do Michała. Szybko otrząsnęła się z tej myśli. - Tylko wiesz... Gdyby Stary dowiedział się, że ci to powiedziałem, pożarłby mnie. - roześmiał się.

***

Wróciła do mieszkania. Czuła, że zaczyna się zupełnie nowy etap.

- Jesteś? Mazurek był i pytał o koszule dla Rosenblata. Nie wiedziałem gdzie są.
- Michał, w szafie są, a gdzie mają być? - Celina podeszła do komody. Otworzyła szufladę ze swoją bielizną i włożyła tam powierzoną jej przesyłkę. Nie umknęło to uwadze Konarskiego. Zorientował się, że Celina dostała nowy przydział. O nic nie pytał.

***

Tej nocy nie mogła spać. Nie bała się podróży do Radomia. Akurat to bardzo ją ekscytowało. Siedziała w łóżku i myślała o Krzysztofie. Nie żyje. Tak to się skończyło, a ona nie potrafiła uronić nawet jednej łzy. Jej myśli skupiły się na "Grocie" - wzbudzał szacunek, nie znosił sprzeciwu, surowy i zdecydowany. Te cechy wychwyciła. A najważniejsze, że wybrał ją, Celinę. Zaufał jej. I dzięki czemu to się stało! Dzięki Halbemu. Dzięki temu, że poszła z nim do łóżka. To, co do tej pory uznawała za swoje przekleństwo, teraz stało się błogosławieństwem.
Czy sobie poradzi? Czy nie została przeceniona? Wiedziała jedno: da z siebie wszystko, zrobi więcej niż ktokolwiek będzie od niej wymagał. Nigdy nie zdradzi Ojczyzny i jeśli trzeba będzie, umrze za nią. Jeśli trzeba będzie, umrze za Grota.

- Celina, dlaczego nie śpisz? - Michał spojrzał na zegarek. - Już pierwsza.
- Myślę.
- Kocham cię. - zbliżył się do niej. Dotykał całego jej ciała. Cholerna wojna. Celina płonęła. Uwielbiała Michała, uwielbiała z nim być. Wciąż uważała go za mężczyznę ze swoich snów.

Wzdychasz nieprzytomnie
Dławisz się uczuciem tym
I kochasz tak dosłownie, że nie masz już sił

Za rok, za tysiąc lat zobaczysz, że będzie nam łatwiej
Za rok, za tysiąc lat zrozumiesz, że żyliśmy marnie
Za rok, za tysiąc lat zobaczysz, że będzie nam łatwiej
Nie tu, to nie ten świat
Zrozumiesz, płoniemy na marne

"To nie ten świat" Ukeje


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dłużewska dnia Sob 21:32, 14 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Sob 21:43, 14 Gru 2013    Temat postu:

Cudnie!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:29, 14 Gru 2013    Temat postu:

Celinka nareszcie doceniona. Bardzo fajnie, że dałaś jej taką szansę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:03, 14 Gru 2013    Temat postu:

Celina została wpuszczona na zaplecze sklepu "Magnolia". Czekał na nią Zygmunt.
- Jutro pojedziesz na dziesięciodniowe szkolenie.
- Jakie szkolenie? - zapytała rzeczowo.
- Major "Misiarz" zabierze cię do partyzantki chorążego "Jastrzębia". Tam wszystkiego się nauczysz. A "Magnolia" od dzisiaj jest twoją skrzynką kontaktową.

***

Gotowała kartoflankę. Wielki garnek kartoflanki. Michał wszedł do kuchni.
- Jutro wyjeżdżam. Na dziesięć dni. - oświadczyła. - Zupę dasz Mazurkowej. To dla Rosenblatów. Dla ciebie oczywiście też. - spojrzała na niego. - Na dwa dni. Potem musisz chodzić do stołówki na obiady.
- Celina, zachowujesz się jak żona, która wyjeżdża w delegację. - roześmiał się.
- Tak się czuję. Poza tym lubię mieć wszystko pod kontrolą.
- Ruda zaprasza nas na swoje urodziny. W następną sobotę, to jest... za dziesięć dni. Nie pojedziemy?
- Pojedziemy. Akurat w sobotę wracam, więc zdążymy.

***

Razem z majorem "Misiarzem" dotarła do obozu "Jastrzębia."
Dziesięć ciężkich dni. Została sprawdzona jej kondycja fizyczna, umiejętności strzeleckie i wywiadowcze. Biegała, skakała, czołgała się. Posługiwała się bronią. Celina wylewała siódme poty. Major był zadowolony. Uczył "Różę" sposobów przewożenia dokumentów i paczek, uczył zachowania w sytuacji największego zagrożenia. Wszystko, by przygotować ją do pracy w Komendzie Głównej.

***

Celina wróciła mądrzejsza i silniejsza. Jeszcze bardziej pewna siebie. Było już popołudnie. Michał przytulił ją do siebie.
- Tęskniłem. - szepnął.
- Wszystko w porządku? Z Rosenblatami?
- Tak. - pocałował ją.
- Daj mi chwilę. Zaraz będę gotowa i możemy jechać do Józefowa.
Założyła swoją ulubioną sukienkę w drobne fioletowe kwiatuszki, do tego czarne sandałki. Wyciągnęła z szuflady prezent dla Rudej - haftowany czerwony obrus, który zdobyła na Kercelaku tuż przed wyjazdem na szkolenie. Michał wziął kwiaty.

***

- Dobry wieczór! Jaki piękny domek! Wszystkiego najlepszego, kochana! - Celina przytulała Rudą.
- Serwus, Guzik. - Władek witał się z bratem.
- Wchodźcie, wchodźcie! - Ruda wyglądała zachwycająco. Celina pozazdrościła przyjaciółce urody. - Inni już są.
- Nie mogliśmy wcześniej.

Weszli do przytulnego saloniku. Celina stanęła jak wryta. Patrzyła na Wandę. W jej oczach pojawiły się łzy.
- Co się stało? - Michał delikatnie objął ukochaną.
- Kiedy mi mówiono, że narzeczona Bronka ma na imię Wanda, nie wspominano, że chodzi o Wandę Ryszkowską.
Do Celiny wróciły wspomnienia. Przed wojną uwielbiała chodzić do teatru. Wandę Ryszkowską wielbiła, podziwiała, szanowała, zatracała się w jej blasku, gdy ta na scenie czarowała i dominowała, zostawiając pozostałych aktorów w tyle. To przecież Ryszkowska wpłynęła na młodą Dłużewską tak, że w jej głowie zaświtała szalona myśl o zdawaniu do szkoły aktorskiej. Teraz Celina twarzą twarz stała z kobietą, która wcześniej wydawała się nieosiągalna, która brylowała i zawsze była wyżej od innych. Uderzył ją brak blasku, tej poświaty, którą zawsze wokół Ryszkowskiej widziała. Aktorka wyglądała na zmęczoną i taką... zwykłą kobietę. Kto śmiał doprowadzić ją do takiego stanu? Kto śmiał postawić ją w jednym rzędzie ze zwykłymi śmiertelnikami? Celina nie rozumiała.

- Witaj, Celino. - Wanda mocno ją przytuliła. Było to dla Dłużewskiej jak dotyk anioła, dotyk diwy, którą wielbiła, która była dla niej ideałem kobiecego piękna.

Michał i Celina, Władek i Ruda, Bronek i Wanda, Janek sam. Tylko Leny brakowało. Po kilku kieliszkach wódki Celina zdołała się rozluźnić. Gdyby tylko wiedziała, jak Wandę peszyły jej pełne zachwytu spojrzenia.

Ktoś nastawił muzykę. Michał poprosił ukochaną do tańca. Jakże cudowny był ten wieczór! Gdyby wtedy wiedzieli, że kolejny taki taniec będzie im dany dopiero za kilka lat! Celina czuła się cudownie. Wierzyła, że wojna odejdzie tak nagle, jak nagle się pojawiła. Michał mocno ją obejmował, może nawet mocniej niż wypadało. W końcu zaczęli się całować, nie zważając na obecność przyjaciół.

- Janek. - Celina usiadła obok Markiewicza. - Chcę pomóc w umieszczeniu Leny i jej rodziny po aryjskiej stronie.
- Jak?
- Lena może mieszkać u mnie i Michała. Dla sąsiadów byłaby moją siostrą. Jedna szczupła osoba zmieści się w kryjówce w mojej kamienicy.
- Masz jakąś kryjówkę? - Janek się zaciekawił.
- Tak. Tam jest już czteroosobowa rodzina. Jeszcze ktoś mógłby wejść. Znalezienie miejsca dla pozostałych dwóch osób też wezmę na siebie. Ty musisz ich jakoś wyciągnąć. Potem pomogę się nimi zajmować, karmić, wiesz.
- Celina... - Janek był zaskoczony bezpośredniością tej dziewczyny. - Dziękuję ci. Naprawdę jestem wdzięczny. Na razie pojawiła się możliwość wywiezienia ich do Rosji, ale nigdy nie zapomnę o twojej propozycji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Nie 12:05, 15 Gru 2013    Temat postu:

Cudowne! Piękne te urodziny Rudej! I to, że Cela chce pomóc Lenie. Uwielbiam!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 9 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin