Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna
Zaloguj

Londyn
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zorina
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

PostWysłany: Sob 5:27, 02 Sie 2014    Temat postu: Londyn

Kolejny piękny fragment ,taki pełen ciepła i miłości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pierniczkowa
Generał



Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ziemie odzyskane

PostWysłany: Sob 8:41, 02 Sie 2014    Temat postu:

No właśnie, zwłaszcza tego ciepła. I wyznanie Celiny. *.* Chyba każda młoda matka tak ma. Jestem też bardzo ciekawa tego, jak Celina sobie poradzi z tym, że jej matka ma nowego faceta.
No pięknie jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:25, 02 Sie 2014    Temat postu:

Celina z radością wchodziła po schodach londyńskiej kamienicy. Dopiero teraz pomyślała, że wraca do Anglii jak do siebie, do domu. To z tym krajem wiążą się najlepsze rzeczy, tutaj urodziła się Ewa, tutaj Celina wzięła ślub z Michałem, tutaj osiągnęła względny spokój, tutaj codziennie odganiała koszmary przeszłości i być może po rozmowie z ojcem Zygmunta odgoniła je na dobre.
- Poczekaj, znajdę klucze - zwróciła się do Michała i otworzyła swoją torebkę.
- Celina, chyba powinnaś mieć większy porządek i mniej rzeczy w tej torebce - zirytował się Michał, widząc jak żona wyciąga pomadki, pudry, kremy i chusteczki, a kluczy do mieszkania znaleźć nie może.
- Są! - Celina ze śmiechem zamachała pękiem przed oczami Michała.
Gdy weszli do mieszkania, uderzył ich panujący wewnątrz zaduch, w powietrzu unosił się odór alkoholu i jakiegoś smażonego jedzenia. Celina wyczuła pod butami piach. Mnóstwo piachu na posadzce. Zrobiła krok do przodu i natknęła się na dwie wypchane walizki. Punia, szczekając i merdając ogonem, podbiegła do Michała, a potem do Celiny, by przywitać się ze swoimi ukochanymi ludźmi.
- Puniu, jak ja się za tobą stęskniłam! - Celina przykucnęła i cmoknęła psa w biały nos. Jednocześnie rzuciła okiem na salon. Zaciągnięte zasłony, rozrzucone po podłodze ciuchy, kilka butelek po winie i Ruda w rozburzonych włosach niezdarnie usiłująca ubrać się w szlafrok.
- Wróciliście? - zapytała Wiktoria. Celinę przeraził jej zachrypnięty przepity głos.
- Co się stało? - zapytał kobiecy głos z kanapy. Celina się przyjrzała. To Wanda spała na kanapie, a jej jedna ręka bezwładnie zwisała ku podłodze.
- Celina i Michał wrócili - wyjaśniła Ruda, chowając za fotel puste butelki.
Wanda poderwała się do siadu. Celinę odrzuciła blada twarz aktorki, jej czerwone oczy, wyraźnie pijane i zwężone.
- Chyba urządziłyście sobie tu niezłą melinę - Michał był wyraźnie rozbawiony. Rozsiadł się przy stole i powąchał jeden z kieliszków. Celina zaniosła Ewę do sypialni, potem pospiesznie wróciła do salonu i na oścież otworzyła duże balkonowe drzwi.
- Co słychać w Polsce? - Ruda czuła się zmieszana, chciała zmienić temat.
- Sowieci są wszędzie. Dosłownie wszędzie.
Wanda wstała z kanapy, przez chwilę się chwiała, ale zaraz znalazła równowagę.
- Warszawa już odbudowana?
- Nie byliśmy w Warszawie, Wanda.
- Aha, no tak.
- Co się stało? - Celina podeszła do Ryszkowskiej. Nie rozumiała tego, co zastała w swoim domu. Nie rozumiała tak pijanej Wandy.
- Nic - Ruda wzruszyła ramionami. - Wyprowadzam się do Wandy. Czekałam tylko aż wrócicie. Oczywiście wszystko to przed wyprowadzką uprzątnę. - Ruda ogarnęła spojrzeniem zabałaganiony salon.
- Ale... jak to się wyprowadzasz? - zapytała Celina drżącym głosem.
- Wanda nie chce mieszkać sama, a ja nie chcę już dłużej zajmować waszego salonu.
- Ale, Ruda, przecież nie zajmujesz salonu, ja się tak cieszę, że razem mieszkamy! - Celina usiadła obok przyjaciółki.
- Już się spakowałam. Idę mieszkać do Wandy - oświadczyła Ruda twardo.

Celina miała wrażenie, że Ruda i Wanda ustaliły coś pomiędzy sobą, że wykluczyły ją ze swojego grona, gdy pojechała do Polski. Poczuła się odsunięta na bok. Zdradzona przez matkę i przez przyjaciółki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dłużewska dnia Sob 21:24, 02 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pierniczkowa
Generał



Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ziemie odzyskane

PostWysłany: Sob 14:30, 02 Sie 2014    Temat postu:

Biedna Celina. Mam wrażenia, że Ruda wcale nie chciała źle, po prostu tak wyszło. Może w kolejnym rozdziale Celina jej to wyrzuci? Czekam z niecierpliwością. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Sob 14:59, 02 Sie 2014    Temat postu:

Z jednej strony szkoda mi Celiny, a z drugiej wydaje mi się zbyt skupiona na sobie. Dopatruje się spisku u dziewczyn, a nie zwraca uwagi na to, że one przeżywają prawdziwą tragedię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorina
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

PostWysłany: Sob 15:13, 02 Sie 2014    Temat postu: Londyn

To Ruda znowu zaczęła pić ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:37, 02 Sie 2014    Temat postu:

Tak, Ruda zaczęła w Londynie pić, szczególnie gdy Władek wrócił do Polski. Wanda też kiepsko się ma, bo Bronek pojechał razem z Władkiem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:41, 12 Paź 2014    Temat postu:

Londyn, Cmentarz Gunnersbury
Sierpień 1966

Uroczystość dobiegła końca. Ewa ciągle podtrzymywała matkę pod ramię.
- Mamo - szepnęła.
Celina tylko przecząco pokiwała głową. Ewa spojrzała na ojca. Stał za nimi taki obojętny. Ta obojętność była najgorsza. W końcu do nich podszedł.
- Ewa, weź mamę do domu, ja muszę wracać do szpitala - szepnął tuż przy jej uchu.
- Jasne - odpowiedziała Ewa, zaciskając usta, by nie powiedzieć czegoś jeszcze. By na środku cmentarza, tuż po pogrzebie tego całego "Bora", nie wypomnieć ojcu, że znowu ma wszystko gdzieś, że znowu najważniejszy jest dla niego szpital. Michał się oddalił. Ewa odprowadziła go swoim pełnym pretensji migdałowym spojrzeniem.
- Mamo.
- Jeszcze chwilę, Ewciu. Proszę.
- Dobrze. Jeszcze postójmy - Ewa przestąpiła z nogi na nogę.

***

Michał wrócił do domu, gdy słońce już zupełnie zaszło. Na kilku drzewkach liście zaczęły przybierać żółte barwy jesieni. Za chwilę wrzesień. Zbliżała się jesień. Już miał wejść do domu, gdy zobaczył Ewę siedzącą na huśtawce, którą postawili na trawniku, gdy tylko się tu wprowadzili. Ewa miała wtedy trzy lata. Miesiąc temu skończyła dwadzieścia. Jak ten czas leci. Michał uśmiechnął się pod nosem i podszedł do córki. Celina, pomyślał, Ewa wygląda jak Celina, gdy ją poznałem wtedy w okupowanej Warszawie.
- Jak mama? - zapytał opierając się o drewniany słupek huśtawki.
- Upiła się i poszła do siebie - Ewa wzruszyła ramionami i podciągnęła nogi pod brodę. Ledwo mieściła się w huśtawce, ale wciąż nie umiała odzwyczaić się od przesiadywania w niej, tutaj w rogu ogródka. Michał spuścił głowę.
- Mama ciągle pije.
- Wiem.
Michał wiedział. Piła od dawna, a wiadomość o śmierci "Bora" przytłoczyła ją zupełnie.
- Bardzo dotknęła ją śmierć tego generała.
- Tak - Michał przykucnął. Przypomniał sobie wszystko. Wojnę. Konspirację. Młodą Celinę. Młodego siebie. Ludzi, których znał.
- Nic mi nie mówicie - Ewa przekrzywiła głowę. - Mówię o wojnie. Niby walczyliście z Niemcami, a ja nic nie wiem.
- Mama nie chciała, żebyś wiedziała.
- Ale o czym?
- O tym wszystkim.
- A ty nie chciałbyś mi opowiedzieć? Nie wiem nawet jak dokładnie się poznaliście.
- Kiedyś ci opowiem. Obiecuję.
- Masz rację. Kiedyś. Dziś nie mam czasu - Ewa wstała i chwyciła leżącą na trawie torbę.
- Idziesz gdzieś? - Michał spojrzał na córkę. Ewa była piękna. Tak piękna jak jej matka.
- Idę na koncert Beatlesów.
- Z kim?
- Z Joe, tato, z Joe.
- Joe? A czy dwa dni temu nie szłaś na spotkanie z Travisem? W zeszłą sobotę był u nas Max... Bardzo miły, nie powiem...
- Tato - Ewa poklepała ojca po ramieniu i odeszła w kierunku ulicy.
Uroda Celiny i mój charakter, tego się obawiałem, pomyślał Michał i zmęczony wszedł w końcu do pogrążonego w wieczornym zmroku domu.

Uchylił drzwi sypialni. Celina leżała na brzuchu. Rozłożona na czerwonej pościeli, tak jak zazwyczaj leżą pijani ludzie - w nieładzie i byle jak. Miała na sobie czarne spodnie i czarną bluzkę. Obok łóżka świeciła się mała lampka.
- Cela - Michał usiadł.
- Zostaw mnie - odwróciła się na plecy. Miała czerwoną i zapuchniętą twarz. Płakała cały dzień. - Zostaw mnie. Jestem pijana i zmęczona.
Michał ściągnął buty, położył się i bardzo mocno ją do siebie przytulił.

Michał. Celina kochała go wciąż tak samo, a może i bardziej. Teraz włożyła twarz w jego koszulę i znowu poczuła ten wstrętny szpitalny zapach. Wstrętny, lecz umiłowany, nieodłączny zapach Michała.
- Co robi Ewcia? - wyszlochała.
- Poszła na Beatlesów. Z Joe.
- Z Joe. To dobrze. Polubiłam go.
- Obawiam się, że mylisz go z Maxem. Potem był Travis. Teraz Joe. Nie podoba mi się to, że zmienia chłopców jak rękawiczki.
- Bo jesteś zazdrosnym tatusiem, a Ewa wymyka ci się z rąk. Już nie jesteś jej najważniejszym mężczyzną. Pogódź się z tym. Ewa dorosła.
- Ewa dorosła - powtórzył Michał. - Tak bardzo tego nie chciałem.
- Chyba jestem złą matką.
- A ja nienajlepszym ojcem.
- Myślisz, że zrobiliśmy wszystko tak jak trzeba?
- Myślę, że tak. Ewa jest silną, mądrą kobietą. I nigdy nie przestanie być naszą dziewczynką, naszą Ewunią.

Celina jeszcze mocniej się do niego przytuliła. Nie ma takiej siły, która sprawiłaby, że nie poradziliby sobie ze śmiercią "Bora". Nawet jeśli ta śmierć oznaczała koniec marzeń o wolnej Polsce i o powrocie do kraju.
Celina kochała Michała i wiedziała, że on ciągle kocha ją, i że tak będzie po wsze czasy.

KONIEC


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pierniczkowa
Generał



Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ziemie odzyskane

PostWysłany: Pon 15:58, 13 Paź 2014    Temat postu:

Szkoda, że koniec. Od tego powinnam zacząć. Ale wiem, czasem traci się serce do opowiadań i zaczyna się skupiać na świecie rzeczywistym.
Dziwnie mi się czytało o dorosłej Ewie. Bardzo miła wstawka o huśtawce.
To bardzo przygnębiające, że Celina pije. Bardzo prawdziwe, że Michał widzi Celinę w Ewie.
Koniec marzeń o powrocie do kraju... Może to i lepiej dla nich, że nie widzą tego, co dzieje się w PRL-u.

Wiesz, dziękuję, że pisałaś to opowiadanie. Bo było piękne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorina
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

PostWysłany: Pon 16:53, 13 Paź 2014    Temat postu: Londyn

Najważniejsze ,że ciągle się kochają.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:06, 13 Paź 2014    Temat postu:

Jaki koniec... Czemu koniec? Oj, przez tę część miałam łzy w oczach - bo tak mogło być - szczęśliwa Celina i szczęśliwy Michał, miłość, dojrzałość! Piękny tekst!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:21, 15 Paź 2014    Temat postu:

Dziękuję za komentarze. To opowiadanie właśnie tak miało się skończyć - dorosła Ewa i śmierć "Bora". Madzia odgadła, że straciłam do "Londynu" serce, dlatego już nic ostatnio nie pisałam, a postanowiłam w końcu opublikować to zakończenie, by jednak nie zostawiać opowiadania bez epilogu. Opowiadania, do którego bądź co bądź włożyłam dużo serca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17
Strona 17 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin