Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna
Zaloguj

Monachium
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Nie 20:37, 10 Lis 2013    Temat postu:

Ooo cud bożonarodzeniowy! Chcę jeszcze!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:44, 10 Lis 2013    Temat postu:

Przed MiC sylwester Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:38, 11 Lis 2013    Temat postu:

Ale to piękne. Aniu, nie przestawaj tego pisać, cokolwiek by się działo, masz to pisać, jasne?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:31, 11 Lis 2013    Temat postu:

Celina w końcu oderwała się od Michała.
- Mam nadzieję, że jutro nie będziesz żałować. - wsunął pierścionek na jej palec.
- Żałować? - dziewczyna wciąż się śmiała.
- Jak pomyślisz o tym na trzeźwo...
- Przestań! Jak pomyślę o tym na trzeźwo, to będę jeszcze bardziej szczęśliwa. Napijmy się wina.
Teraz już nie umiał jej odmówić. Celina wypiła szybko kolejne dwie lampki, po czym zaczęła się rozbierać. Nieco się zataczała, ale i tak była słodka. Celina, a szczególnie pijana Celina, była spełnieniem wszystkich erotycznych snów Michała. Uwielbiał ją, uwielbiał jej śmiech. Wplatał swoje dłonie w jej pachnące szamponem pokrzywowym włosy. Celina czuła na swojej szyi oddech ukochanego.
- Kocham cię, Celina. Kocham cię. - szeptał prosto do jej ucha.
Chciała odwzajemnić wyznania miłości, ale potrafiła wydać z siebie jedynie rozkoszny jęk. Celina. Michał wciąż nie mógł uwierzyć, że ta kobieta należy do niego i że już zawsze tak będzie.
Kochali się całą noc z dwugodzinną przerwą na sen. Celina spała na narzeczonym. Przewrócił ją na plecy. Była wyczerpana, ale nie zamierzała protestować. Czuła jak ich spocone ciała stają się jednym ciałem, ich języki jednym językiem. Była zdruzgotana zachwytem.

Czy widzisz jak niebo
Ubiera swój nocny płaszcz
Jak naszą nadzieję
Zapina w guziki z gwiazd
Nie mówisz mi jeszcze dobranoc
Za oknem przechadza się chłód
Zaśniemy dopiero nad ranem
Czekając na cud

"Nie mów mi teraz dobranoc" Lady Pank

***

- Gdyby Amerykanie nie pozwolili na wejście Sowietów do Polski i bylibyśmy teraz wolnym narodem, wróciłbyś na medycynę?
- Nie wiem. Chyba nie.
- Zostałbyś zawodowym wojskowym?
- Chyba tak. Już zawsze czułbym się odpowiedzialny za bezpieczeństwo Polski. A ty? Wróciłabyś na germanistykę?
- Nie.

***

My bez serca młodzi, a już starzy
Chcemy tylko tańczyć i milczeć
Któż pozna to po naszej twarzy?
Życie szarpie, życie szarpie nas

"Chcemy tylko tańczyć" Marysia Sadowska

Noc sylwestrowa 1945/1946. Celina specjalnie na tę okazję kupiła nową sukienkę. Poszli przetańczyć całą noc. Celina zamierzała bawić się tak, jak dawniej w "Oazie". Nie widziała powodów, by czegokolwiek sobie odmawiać. Potrzebowała tego. Potrzebowała zatracić się w muzyce, odrzucić problemy, zapomnieć o pracy, o polityce, o kłamstwach i o swojej zdeptanej młodości. Odreagować.
Michał był pełen wyrzutów sumienia, wiedząc, że Władek pewnie siedzi w zimnym lesie, a Ruda prawdopodobnie razem z nim. Też zasłużyli na taką noc. Wszyscy zasłużyli, a tylko on i Celina idą witać Nowy Rok tak, jakby wojny nigdy nie było.

Tym razem Michał nie upominał ukochanej, by piła z umiarem. Niech pije, ile chce. Sam też nie wylewał za kołnierz. Wódka była przyjemnie zimna. Mieli co świętować. Zaczynali nowe życie, coraz częściej rozmawiali o ślubie. Byli szczęśliwi.
Parkiet pękał w szwach, Celina świetnie się bawiła. Michał nawet nie wiedział, że taka z niej wyśmienita tancerka. Kilka razy inni mężczyźni podchodzili i pytali, czy mogą z nią zatańczyć, ale Michał stanowczo odmawiał. Odchodzili zasmuceni.
Wybiła północ. Zaczął się 1946 rok.

Michał coraz częściej myślał o Celinie, że jest nieprzewidywalna. Również tej nocy. W pewnym momencie zaczęła głośno śpiewać. Tańczyła i śpiewała, co było niemałym zaskoczeniem dla pozostałych gości lokalu.
A ona poczuła się tak lekko, jak przed wybuchem wojny.
- W "Oazie" też tak robiłaś? - Michał przypomniał sobie tamte cztery pijane dziewczęta bawiące się w warszawskim klubie.
- Zawsze!
- Więc chyba jednak cię tam widziałem.

Jedno z nas będzie dziś
Nieprzytomne, nieprzytomne
Jutro nam będzie wstyd
Teraz tańcz, nie mów nic

I niech stanie w miejscu czas
Nikt nie patrzy na mnie tak, jak ty
Niech się kręci cały świat
Zawsze niech już będzie tak, jak dziś


Stracisz czas ze mną dziś
I pieniądze, i pieniądze
Życie trwa, to nie film
Nie da się przed końcem wyjść
Więc zapalmy i wpadnijmy
w melancholię, w melancholię
Zróbmy tak, żeby nic nie zapomnieć z tego i...

I niech stanie w miejscu czas
Nikt nie patrzy na mnie tak, jak ty
Niech się kręci cały świat
Zawsze niech już będzie tak, jak dziś

"Środa czwartek" Video

Michał prowadził Celinę do domu, a ona wciąż śpiewała. Stanęła na środku ulicy i wykrzykiwała jego imię. Pokładał się ze śmiechu. Z tą dziewczyną nie da się nudzić. Poza tym miała jeszcze tyle siły, że mogłaby przetańczyć kolejnych kilka godzin. Weszli do kamienicy. I wtedy Celina zrobiła coś, co zupełnie go zaskoczyło.
- Może obudzimy faszystów?
- Przestań! Nie rób tego!
Celina już pukała do drzwi. Michał wziął ją za rękę i uciekli na górę.
Z ledwością powstrzymywali śmiech, gdy pijany Schiller stał w drzwiach swojego mieszkania i wyzywał na chuliganów z ulicy.
- Dobrze, że był pijany. - Michał wciąż nie wierzył, że Celina jest w stanie tak się zachowywać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Pon 23:36, 11 Lis 2013    Temat postu:

Och, ta szalona Celina! Kurczę, ale powinna przestać pić. Martwię się o nią. Będzie CD, prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:40, 11 Lis 2013    Temat postu:

Celina pije tylko jak jest okazja Very Happy Tak, będzie kontynuacja.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:47, 12 Lis 2013    Temat postu:

Nie, nie kupuję Celiny jako takiej pijaczki. Niechże ją Michał ochrzani raz a porządnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:53, 12 Lis 2013    Temat postu:

Celina nie jest pijaczką! Ale proszę, oto ochrzan Very Happy

- Herr Konarski! - Schiller stał w drzwiach swojego mieszkania i przywoływał do siebie Michała.
- Tak?
- Czy do was też ostatniej nocy ktoś się dobijał?
- Nie, nic nie słyszeliśmy.
- Do mnie pukali jacyś bandyci. Muszę powiedzieć dozorcy, że trzeba coś z tym zrobić. Co za kraj! Za NSDAP takie rzeczy były nie do pomyślenia!!!
- Muszę już iść. Do widzenia.

***

Celina już nie spała. Michał wszedł do mieszkania.
- Jak się czujesz?
- Jeszcze nie wiem. - trzymała się za głowę.
- Pamiętasz coś?
- Tańczyliśmy, piliśmy ...
- Zrobić ci śniadanie?
- Nie, nic nie przełknę.
- Masz kaca.
- Nie mam!
- Celina. - Michał usiadł na krześle przy łóżku. - Schiller pytał, czy do nas też w nocy dobijali się bandyci. Nie powinnaś była tego robić. To naprawdę są faszyści. Jak mi machał przed nosem swoim palcem i wykrzykiwał, że za NSDAP takie rzeczy były nie do pomyślenia, to czułem się, jak na audiencji u Hitlera.
- Tak powiedział? Co za...
- Celina! Więcej nie możesz się tak zachowywać. W ogóle unikaj tych ludzi. Schiller jest niebezpieczny. Założę się, że ma w mieszkaniu nie tylko portret Führera, ale i broń.
- Przepraszam.
- Najlepiej się do nich wcale nie odzywaj. Boże, co my tu robimy. Żyjemy wśród naszych wrogów.
- Przepraszam. - Celina siedziała na łóżku ze schyloną głową. Naprawdę nie powinna była pukać do drzwi Schillerów. A gdyby jej amerykańscy mocodawcy się o tym dowiedzieli? - Wstyd mi, Michał. Przepraszam.
- Prześpij się jeszcze.

***

Ze styczniem przyszły wielkie mrozy. Dopiero teraz zima pokazała swoje prawdziwe oblicze. Celina chodziła do pracy otulona wełnianym szalem. Owijała nim i głowę, i szyję. Do tego grube rękawiczki. Na szczęście w monachijskim mieszkanku wciąż panowało przyjemne ciepło. W pracy trochę gorzej, ale Celina zakładała gruby sweter i piła gorącą herbatę z cytryną. I tak czuła się sto razy lepiej niż za okupacji. A najważniejsze, że miała przy sobie Michała i spędzali razem całe wieczory.

Na mieście dochodziło do napaści, kilka razy w tygodniu słyszało się o grabieżach i gwałtach. Michał codziennie przychodził po narzeczoną szczególnie, że kończyła, gdy było już zupełnie ciemno. Jeśli się spóźniał, miała na niego czekać w placówce. Tak robiła.

Tego dnia Michał przyszedł wcześniej i poszedł prosto do pokoju Celiny. Siedziała przy biurku i trzęsącymi rękami próbowała schować dokumenty do teczki.
- Celina? - dotknął jej twarzy. - Jaką ty masz gorączkę!
Michał pochował tłumaczenia do szafek. Nie wiedział gdzie dokładnie ma je wkładać, ale wiedział, że nic nie może pozostać na wierzchu. Ubrał Celinę i zabrał do domu. Była prawie nieprzytomna, leciała mu z rąk.
Położył ją do łóżka i zmierzył temperaturę. Czterdzieści stopni. Zrobił okład i pobiegł po lekarza z trzeciego piętra, który szczęśliwie nie był faszystą i zawsze służył pomocą.
Doktor Gomez zbadał Celinę i stwierdził grypę. Podał antybiotyk i powiedział, że zajrzy do niej rano.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Wto 18:57, 12 Lis 2013    Temat postu:

O nie! Moja biedna, chora Celinka! Dobrze, że to tylko grypa, ale pewnie Michał umiera ze zmartwienia. Pięknie Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:05, 12 Lis 2013    Temat postu:

Michał ratujący Celinkę z opersji... Ojjjojj... Rozpływam się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorina
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

PostWysłany: Wto 19:59, 12 Lis 2013    Temat postu: Monachium

Aniu twoje opowiadania są przepiękne ,pełne ciepła ,prawdziwej miłości.
Te opisy relacji imtymnych subtelne ale i pełne namiętności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:23, 12 Lis 2013    Temat postu:

Michał pół nocy robił Celinie okłady, poił ją herbatą z cytryną i gorącym mlekiem z miodem. Miotała się po łóżku, majaczyła. Okrył ukochaną kocem i kołdrą. Ciężko oddychała. Ostrożnie położył się obok i przytulił ją do siebie. Była bezwładna i taka bezbronna. Co by zrobiła, gdyby była sama?
Michał pomyślał o Rudej. A jeśli siedzi w lesie i jeśli też zachorowałaby na grypę? Władek nie miałby dla niej ciepłego łóżka w ciepłym pokoju. Pewnie nie miałby gorącego mleka, o cytrynie w herbacie nie wspominając. Czy miałby leki? Jedyne, co Władek mógłby podarować Rudej, to swoje ramiona.
A gdyby to on, Michał, siedział teraz z Celiną w lesie? Nie przeżyłaby tego. Celina ma rację - bezsensowna walka to głupota. Potrzeba konkretnego pomysłu. Chłopaki siedzą w lasach, bo chcą żyć, bo w lesie bezpieczniej. Michał dowiadywał się w "Polsce Niepodległej" o kolejnych obławach, pokazowych procesach, karach śmierci. Za co? Za niezłomność. Za honor i miłość. Za bycie żołnierzem. Za bycie patriotą. Za bycie "cichociemnym". Za bycie Polakiem. To nie tak miało być. Tego, co jest, rozum Michała nie ogarniał.
Celina ma rację - gdyby wrócił, zabiliby go. Ale czy właśnie tego nie powinien zrobić? Już dawno by zrobił, ale Celina. Nie zostawi jej, nie będzie jej też narażał i ciągnął za sobą.
Jednak Michał nie mógł opędzić się od myśli, że swoje monachijskie szczęście budują na krwi przyjaciół. Jeszcze bardziej zamknął Celinę w swoich ramionach. Po chwili usnął.

Wziąłem broń, broniąc tego, co mam
Stałem się złym partyzantem
Którego ściga prawy świat

Tak walczę ze złem
A zło rośnie we mnie z każdym dniem
Jaki w tym sens?
Gdy zabijam
Czuję się lżej
I coraz mnie mniej
A zło rośnie we mnie z każdym dniem
Jaki w tym sens?
Jaki sens

"Partyzant" Dżem

***

- Idą! - Ruda wyciągała rękę w stronę kolumny żołnierzy.
Ludzie wiwatowali, płakali, kobiety wręczały żołnierzom bez. Biały, różowy i fioletowy. Celina, Ruda, Lena, z Jasiem na ręku, i Wanda stały nieco z boku. Wszystkie miały na sobie kolorowe sukienki, a na rękach powstańcze opaski. Brudne i obszarpane. Nie wyprały ich, nigdy nie wypiorą. Na tych opaskach była krew rannych i poległych, ślad tamtych dni. Dowód.
W końcu ich zobaczyły, swoich Chłopaków. Kolumna "cichociemnych" maszerowała w stronę Belwederu, a wśród nich Władek, Michał, Janek i Bronek. Mieli na sobie czyste piękne mundury. Krawiec prowadził swój oddział po odznaczenia. Maszerował przed Chłopcami. Prezydent Raczkiewicz już wrócił z emigracji i czekał na wszystkich ocalałych skoczków na dziedzińcu Belwederu. Za chwilę rozpoczną się uroczystości.
Michał wyszedł z idealnie ułożonej kolumny, podbiegł do Celiny i ją pocałował. Krawiec zmierzył go zimnym spojrzeniem, ale zrobił to jedynie z obowiązku. Michał wrócił do kolegów.
Wokół dziewczyn nagle zapanował dziwny tłok, ludzie patrzyli na nie i szeptali. Celina usłyszała te szepty, mówili: To narzeczone i żony cichociemnych! Spójrzcie, to one. Czy to nie Wanda Ryszkowska, ta aktorka? Wanda Ryszkowska jest żoną skoczka!
Patrzyli na nie z podziwem, widząc w nich siłę i miłość.

Chłopcy już zdecydowali, że nie wrócą ani na medycynę, ani na architekturę, ani do ekonomii. Zostaną na służbie. Polska wciąż jest zagrożona, ZSRR nie odpuści tak łatwo. Ale teraz w kraju stacjonują też Amerykanie i Brytyjczycy, którzy są gotowi bronić suwerenności swojego sojusznika. Władka, Michała, Janka i Bronka pewnie ciągle nie będzie w domu. Jadą na Kresy uszczelniać i umacniać polsko-sowiecką granicę. Wielkie przedsięwzięcie, coś na wzór Linii Maginota.
Będą się o nich bały, ale to już zupełnie inny strach.

Celina lekko uchyliła powieki, poczuła jak z oczu płyną jej łzy. Sen był tak realny, ale nie - to jednak tylko sen.

Baby, can you hear me?
When I'm crying out for you
I'm scared, so scared
But when you're near me
I feel like I'm standing with an
I am armed with weapons

When you say you love me
Know I love you more
And when you say you need me
Know I need you more
Boy, I adore you
I adore you

"Adore You" Miley Cyrus

Kochanie, słyszysz mnie?
Kiedy cię wołam
Jestem przerażona, tak przerażona
Ale kiedy jesteś obok mnie
Czuję się, jakbym stała z armią
Jestem uzbrojona

Kiedy mówisz, że mnie kochasz
Wiedz, że kocham cię mocniej
I kiedy mówisz, że mnie potrzebujesz
Wiedz, że potrzebuję cię bardziej
Ubóstwiam cię
Ubóstwiam cię


- Michał, Michał... - obudził go szept Celiny. - Nie zostawiaj mnie.
- Nie zostawiam cię. - położył rękę na jej czole. - Nigdy cię nie zostawię. To był tylko sen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorina
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

PostWysłany: Śro 7:42, 13 Lis 2013    Temat postu: Moachium

I co dalej ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linnhe
Pułkownik



Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:59, 13 Lis 2013    Temat postu:

Mam nadzieję, że nie mamy tutaj przypadku hiszpanki Smile Śliczne ale bolesne do czytania zważywszy na ostatnie wydarzenia w serialu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Linnhe dnia Śro 17:30, 13 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Śro 8:43, 13 Lis 2013    Temat postu:

Ania, wow! Ten sen taki piękny...szkoda, że to nie on jest prawdą. Pisz dalej!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 6 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin