Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Konarska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:22, 17 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Ohhh, rozpływam się! Końcówka jest przepiękne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Audrey
Marszałek
Dołączył: 10 Lis 2013
Posty: 1429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pią 21:02, 17 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Jeju, cudowny fragment <3.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:31, 26 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
- Czy ja dobrze rozumiem, że wybrałaś to imię, bo...
- Tak - Celina nie dała Michałowi dokończyć. - Wybrałam je, bo sama przez większość okupacji byłam Ewą. Zmieniały się fałszywe nazwiska, a Ewa cały czas w mojej kenkarcie widniała.
Dłużewska tuliła córeczkę w ramionach, nie mogąc przestać obsypywać delikatnymi pocałunkami jej malutkich rączek i główki.
- Michał, jaka ona jest śliczna.
Celina była szczęśliwa. W końcu miała dziecko, kogoś, kogo może bezgranicznie kochać i kto tak samo będzie kochał ją. Pielęgniarka podeszła do łóżka i spróbowała wyjąć zawiniątko z rąk matki.
- Nie! - Celina wyraziła ostry sprzeciw.
- Ale... - pielęgniarka spojrzała na Michała. - Dziecko trzeba przewinąć.
- Oczywiście - Konarski siłą wyciągnął Ewę z ramion ukochanej.
- Michał... - patrzyła na niego błagalnie tak, jakby wydzierał jej serce.
- Cela, jesteś bardzo słaba. Zjedz obiad, a panie się Ewą w tym czasie zajmą - podsunął jej talerz z zupą. Dopiero teraz Celina uświadomiła sobie, że jej ostatnim posiłkiem była marna kolacja prawie dobę temu.
***
Późnym wieczorem Celina usiłowała usnąć. Nie było to łatwe, gdy ból uniemożliwiał ułożenie się na boku. Opadała z sił.
- Już lepiej się pani czuje? - niespodziewanie zagadała sąsiadka z sali.
- Tak, nieco lepiej. Dziękuję.
- Jestem Emily.
- Celina.
- Bardzo się bałam, że pani umrze, gdy taką bladą i nieprzytomną tu panią przywieźli. Nie chciałam, żeby ktoś tak blisko mnie umierał - wyszeptała Emily. - Pani mąż bardzo się bał. Ma pani cudownego męża.
Emily sprowadziła Dłużewską na ziemię, tak nieświadomie przypominając jej, że Michał wcale nie jest jej mężem.
***
O poranku Celina z zaskoczeniem i wielkim zadowoleniem stwierdziła, że czuje się lepiej. Na tyle dobrze, by przy pomocy pielęgniarki udać się do łazienki i umyć włosy. Gdy wróciła do sali, Michał już tam był, tuląc Ewę do siebie. Emily spacerowała ze swoim synkiem wokół łóżek.
- Tak się cieszę, że już lepiej się czujesz - Michał czule pocałował ukochaną.
- Po co to wszystko przyniosłeś? - Dłużewska zajrzała do koszyka. Rzuciła też okiem na żółte tulipany w zdobionym flakonie. - Drożdżówki, owoce... Po co tyle? Za dwa dni wyjdę.
- Za pięć. Lekarz mówi, że za pięć. Za dwa dni to wyjdzie twoja sąsiadka - szepnął. - Ty miałaś poród z komplikacjami. Dziś przychodzą Woyciechowscy, wiesz?
Woyciechowscy zjawili się przed południem. Bronek w swoim odświętnym garniturze z bukietem herbacianych róż. Wanda w gustownym kompleciku i letnim kapelusiku. Położyła na łóżku prezent - całe wyposażenie kołyski, po czym przysiadła na krześle.
- Jaka ona jest śliczna - załkała, biorąc Ewę na ręce.
- Tak. Cała Celina - Bronek zaglądał żonie przez ramię. - Gratuluję wam. A ciebie, Michał, już teraz nie będę umiał nazwać Guzikiem. To zbyt dziecinne, a teraz jesteś ojcem.
- I bardzo dobrze! - wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- Michał mówił, że miałaś poród z komplikacjami? - zaczęła Ryszkowska.
- To było coś strasznego, Wanda. Coś, o czym chciałabym zapomnieć. Myślałam, że to koniec, że już umieram. A jak Punia? - Celina szybko chciała zmienić temat.
- Dobrze, dobrze. Jest u nas. Od razu po nią poszłam, gdy Michał wczoraj rano zadzwonił, że rodzisz i poprosił, żebym się zaopiekowała twoim pieskiem.
- Była przestraszona? Tak ją zostawiliśmy samą w środku nocy.
- Trochę tak, ale potem się u nas rozhasała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pierniczkowa
Generał
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ziemie odzyskane
|
Wysłany: Nie 18:35, 26 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Czekałam... i się doczekałam. Wszystkie opowiadania z czasohonorowymi dziećmi są urocze, a tu jeszcze Bronek z Wandą przyszli... Nie muszę pisać, że czekam na kontynuację. A Ruda w Twoich opowiadanich ma jakieś dziecko?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Nie 18:37, 26 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Ale to się przyjemnie czyta! Świetnie Aniu, naprawdę! Michał i Celina będą wspaniałymi rodzicami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zorina
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z San Esbobar
|
Wysłany: Nie 19:08, 26 Sty 2014 Temat postu: Londyn |
|
|
A ja jestem ciekawa ,kiedy Michał się w końcu oświadczy ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:59, 26 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Pierniczkowa, ja jedynie o Michale i Celinie piszę, choć Ruda też się pojawia w moich opowiadaniach. Nie, nigdy jeszcze nie obdarzyłam jej dzieckiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:02, 26 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
- Puniu! - Celina podeszła do pieska, wiernie czekającego na trawniku przed szpitalem. Punia radośnie zaszczekała, widząc swoją panią pierwszy raz od kilku dni.
- W końcu do domu - Michał układał Ewę w wózku, zagadując do niej. - Zobaczymy, czy spodoba ci się kołyska w motylki.
Dłużewska popychała przed sobą wózek, co chwilę poprawiając czapeczkę, by przypadkiem nie zsunęła się z uszu dziecka. Michał był obładowany wciąż jeszcze ładnymi kwiatami, torbą z rzeczami Celiny, rzeczami Ewy, a do tego ściskał w ręku smycz z radośnie dreptającą Punią. Celinę wypełniło błogie szczęście. Założyła na oczy ciemne okulary. Wdychała śmierdzące spalinami londyńskie powietrze. Byli rodziną, brakowało tylko szczegółu w postaci obrączek na palcach jej i Michała.
Mieszkanie pachniało czystością, ono było czyste. Michał się postarał. Weszli do sypialni. Konarski, trzymając córkę w ramionach, podszedł do kołyski.
- Ewuniu, podoba ci się? W motylki. Mama tak chciała.
- Na pewno jej się podoba - Celina ściągnęła z główki dziecka czapeczkę. - A tego tu nie było, Michał. - Wskazała na stojący pod oknem bujany fotel.
- Nie było, ale teraz jest. Pomyślałem, że w takim fotelu będzie ci dobrze karmić Ewę, lekko się z nią bujając.
***
Wieczorem Celina położyła się na łóżku. Wciąż jeszcze nie czuła się tak idealnie, jak przed porodem. Michał przygotował kąpiel dla dziecka.
- Michał... - Celina się uniosła. - A ty umiesz ją wykąpać?
- Tak.
- Jesteś pewny? Bo ja nie umiem - przyznała, lekko przygryzając wargę.
Konarski pewnie włożył Ewę do wanienki, pewnie ją umył, powycierał, nasmarował kremem, założył pieluszkę i piżamkę. Celina była pełna podziwu.
- Gdzie ty się tego wszystkiego nauczyłeś?
- Nie wiem - wzruszył ramionami. - Chyba w czasie praktyk na pierwszym roku studiów. Spokojnie, Cela. Też się nauczysz. Gdy już zupełnie dojdziesz do siebie, będziemy ją kąpać razem.
***
Oboje stali przy kołysce. Wykąpana, nakarmiona i wyraźnie zadowolona Ewa spokojnie spała w kremowej pościeli od cioci Wandy i wujka Bronka.
- Nie mogę uwierzyć w jej istnienie - szepnęła Celina.
- Ja też. Spójrz jak zabawnie rusza ustami, jakby coś przeżuwała - Michał dotykał palcem rączek zaciśniętych w piąstki. - Nawet nie wiedziałem, że aż tak można kogoś kochać, jak ja kocham was. Celinka.
Dłużewska spojrzała na swojego ukochanego.
- Chciałabym - zaczęła. - Chciałabym, żeby nigdy się nie dowiedziała o tym kim byliśmy, co robiliśmy, że nosiliśmy przy sobie broń i zabijaliśmy innych ludzi. Że się zdradzaliśmy i nie zawsze byliśmy sprawiedliwi. Żeby nigdy się nie dowiedziała, że kiedyś zastrzeliłam ciężarną kobietę. Chcę, żeby Ewa już zawsze była taka malutka i niewinna.
- Ja też. Ale to niemożliwe. Kiedyś dorośnie i się dowie. Cela. - Michał podszedł do kobiety. Przykucnął obok. - Celinka, weźmy ślub, zostań moją żoną. - Podsunął jej pudełeczko z pierścionkiem.
- Już myślałam, że nigdy tego nie powiesz, Michał.
- Od kilku miesięcy noszę przy sobie pierścionek, ale nie umiałem znaleźć odpowiedniego momentu. Cały czas chodziłaś zdenerwowana...
- Michał... już nic nie mów. Kocham cię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inka
Marszałek
Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Nie 22:16, 26 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Od drugiego akapitu łzy lały mi się strumieniem. Niechże mi się przyśni Michał kąpiący Ewunię!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Krasiwaja
Generał
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Nie 23:12, 26 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa <33333333333333333333333333333333333333333
No, to tyle umiem sobie wykrztusić.
JAK SŁODKO! <333333333333333333
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zorina
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z San Esbobar
|
Wysłany: Pon 7:57, 27 Sty 2014 Temat postu: Londyn |
|
|
Nareszcię się Celina doczekała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:40, 02 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Czy zgadzacie się, żebym wprowadziła teraz trochę dramatów? Nie umiem pisać sielanki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Konarska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:42, 02 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Tak, ale wiesz, V "Nie zabijaj"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Krasiwaja
Generał
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pon 0:07, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Pozew zbiorowy się szykuje. Mam doświadczenie prawnicze - cztery sezony Prawa Agaty. 8) Więc NIE ZABIJAJ.
(Maria i Otto mogliby się zjawić...)
Tylko nie przenoś na nich dramatów. Poważnie mówię - niech Marysia pozna wnuczkę. <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dłużewska
Marszałek
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:35, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Postaram się spełnić Twoje życzenie, Clarion. Miałam co do Marysi nieco inne plany, ale skoro nie zabijaj, to nie zabijaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|