Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna
Zaloguj

Oświadczyny
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:49, 28 Lis 2013    Temat postu: Oświadczyny

- Cela! - Michał z przerażeniem w oczach pochylał się nad Dłużewską.
- Nic mi nie jest. To tylko draśnięcie. - ostrożnie podniosła się z ziemi. Kula na szczęście jedynie otarła się o jej brzuch, ale mimo to Celina krwawiła.
- Zabiorę cię w bezpieczne miejsce. - Michał przytrzymał ukochaną.
- Chodźmy do mnie.
- Do ciebie?
- Tutaj niedaleko jest mój dom. Te ulice są już przez nas opanowane, musimy tylko kawałek przejść kanałami. - wspierała się na ramionach Michała. Wciąż krwawiła.
- Idziemy. A twoi rodzice?
- Nikogo nie ma. Ostrzegłam ich, że w mieście wybuchnie powstanie. Wyjechali do Łodzi, do dziadków.

Michał prowadził Celinę kanałami, potem ulicą. Na budynkach powiewały polskie flagi. Noc była przyjemnie ciepła. Obraz zupełnie inny niż na Starówce, gdzie powstańcy wciąż ostrzeliwali się z Niemcami.
- To tutaj. Stoi cały. - w oczach Celiny zaszkliły się łzy. Ostatni raz widziała dom na początku 1941 roku. - Ponad trzy lata tu nie byłam.
Weszli przez pięknie zdobioną furtkę, potem chodnikiem w stronę drzwi, otaczały ich drzewa i krzewy.
- Nie masz kluczy. - stwierdził Michał.
- Nie. - Celina opadła na ławkę, na której przed laty czytała ulubione książki. Wciąż była osłonięta winoroślą.
- Dobra, daj spinkę do włosów.
Dziewczyna wyciągnęła wsuwkę z byle jak upiętego koka.
Michał włamał się do domu Dłużewskich, podniósł Celinę i wprowadził ją do środka. Teraz już zupełnie opadła z sił. Oboje opadli. Byli brudni, głodni, w uszach wciąż szumiało po kilku dniach regularnej bitwy, w której brali udział.

- Nie zapalaj świateł. - Michał trzymał rękę Celiny, gdy ta na pamięć poruszała się w stronę kuchni. Usiedli na podłodze. Była chłodna.
Michał poświecił latarką na ranę, która już zdążyła się zabrudzić.
- Masz gorzałę?
- W domu alkoholika by jej nie było. - Celina gorzko się zaśmiała, po czym wstała, po omacku otworzyła jedną z szafek. Podała Michałowi butelkę.
- Jakieś obrusy, koszule, opatrunki?
- Są w pokoju.
- Chodźmy razem.
Weszli do dużego pokoju gościnnego, Celina bez trudu odnalazła wszystkie potrzebne rzeczy. Wrócili do kuchni.
- Chcesz pić?
- Tak. Kubki są tam, po lewej stronie.
Michał podał ukochanej kubek z wodą, piła łapczywie. Zajął się opatrywaniem rany. Piekło, rozrywało od środka, ale Celina nic nie dała po sobie poznać. Oparła głowę o kredens. Była w domu.
- Gotowe. Celina?
- Michał, kiedy to się skończy?
- Niedługo. Niedługo będziemy wolni.
- To był zły pomysł. Nie powinniśmy tu przychodzić.
- Jeśli nic się nie wydarzy, to przeczekamy do rana.
- Jesteś głodny?
- To bez znaczenia.
- Tu na dole w koszu powinny być jakieś ziemniaki. Możemy je ugotować. Albo zjeść płatki na wodzie. Nie ma mleka. - znowu gorzko się zaśmiała.
Celinie zamykały się oczy. Michał pochylił się nad nią i zaczął ją całować. Było to tak nagłe jak wtedy w konspiracyjnym mieszkaniu, po wyjściu Halbego. Poczuła, że z oczu spływają jej łzy. Wtuliła się w niego. Nigdy nie sądziła, że można mieć w sobie aż taki strach i tęsknotę.
- Dlaczego płaczesz? - Michał gładził ją po ramionach.
- Nie wiem. - poczuła wstyd. Nigdy nie lubiła, gdy ktoś oglądał jej łzy.
Znowu zaczęli się całować. Celinie nawet nie przyszło do głowy, że kiedykolwiek mogłaby znaleźć się w tak paradoksalnej sytuacji.
- Celina, wyjdź za mnie. - usłyszała jego szept.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Pią 7:34, 29 Lis 2013    Temat postu:

Piękne, cudowne, niesamowite, takie prawdziwe! Niech to przeczytają scenarzyści i niech taka scena będzie w serialu!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:49, 29 Lis 2013    Temat postu:

Miód na moje zranione serce. Ja chcę taką scenę w serialu, bo nic piękniejszego już być nie może.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:25, 29 Lis 2013    Temat postu:

- Michał... - w jednej chwili Celina odzyskała świadomość, odechciało jej się spać, zapomniała o tym, co dzieje się wokół. Michał Konarski właśnie poprosił ją o rękę.
- Celina, wiem jak było między nami do tej pory... Kocham cię. Weźmy ślub od razu, jutro. Nawet nie wiesz jak cię potrzebuję.
Dziewczyna nie mogła w to uwierzyć. Na zmianę robiło jej się zimno i gorąco. Przecież Michał dopiero zamierzał żenić się z Osmańską, o Celinie zapomniał. Wybuch powstania znowu ich do siebie zbliżył, ale stosunki między nimi były po prostu przyjacielskie aż do tej nocy w domu Dłużewskich, gdy tak nagle ją pocałował.
- Michał, dobrze. Weźmy ślub. - szumiało jej w głowie, słowa zostały wypowiedziane jakby przez inną osobę, siedzącą gdzieś wewnątrz Celiny. - Wiesz, pójdę się wykąpać, nie wiem kiedy ostatnio miałam taką okazję.

Celina weszła do łazienki. Wyciągnęła z szafki czysty ręcznik. Znalazła się w innym świecie, czas się cofnął. Znowu było jak przed wojną. Nie. Jednak wszystko jest inne. Myła włosy i wciąż powtarzała "Co ja robię? Co ja robię?". Wróciła do kuchni. Była owinięta jedynie ręcznikiem.
- Michał, teraz ty możesz się umyć. Ja poszukam czystych ciuchów dla nas. - powiedziała i z sercem na ramieniu ruszyła do swojego pokoju.
Otworzyła drzwi. Poczuła pustkę i rozpacz, coś czego nie da się opisać żadnymi słowami. Uchyliła szafę. Wciąż były w niej ciuchy, które zostawiła. Opadła na łóżko.

- To twój pokój? - Michał ostrożnie zaglądał do środka. Zdążył się już wykąpać i nawet obrać ziemniaki. - Chodźmy na dół. Tak będzie bezpieczniej.
- Tak, ale jeszcze muszę iść do szafy ojca. Znajdę ci czystą koszulę i spodnie.
- Wiesz, Cela, mojego domu już nie ma. Tydzień temu widziałem jak płonie kamienica, w której się wychowałem.

***

- Cela! Już ósma! - Michał lekko nią potrząsał.
- Nie. Nigdzie nie idę. Michał, ja tu zostanę. Schowam się w piwnicy i poczekam do końca wojny.
- O czym ty mówisz? Tu jest bezpiecznie tylko na pozór. Musimy wracać. Celina. Celina, chodźmy. Pamiętasz co w nocy ustaliliśmy? Idziemy do ojca Tobiasza. Udzieli nam ślubu. Celina. - przytulił ją do siebie. Nigdy nie potrzebował czyjejś bliskości tak bardzo, jak teraz Celiny.
- To jest szaleństwo, wiesz?
- Wiem, ale całe to powstanie jest szaleństwem.
- Michał, boję się.
- Ja też. - przygarnął ją do siebie i przytulił najmocniej jak tylko mógł.

***

- Daj spinkę. Zamknę drzwi.
- Masz. I chodź.
- Dokąd. Celina?
Dziewczyna zniknęła za domem.
- Już koniec sierpnia, spójrz. Całe drzewo moich ulubionych jabłek. Weźmy trochę.
Nazbierali sporo owoców, Michał do plecaka, a Celina do swojej torby.
Z powrotem ruszyli do ogarniętej walką części miasta.
- Ślicznie wyglądasz, wiesz? - Michał wziął ją za rękę.
Miała na sobie swoją najpiękniejszą przedwojenną sukienkę w kolorze bladoróżowym, w warkocz wplotła białą wstążkę. Szła do ślubu.

Nie wiem, co tu robię
Gasi ogień mnie
Ta codzienna walka
Potok małych słów
Zabierz zegary
Pokaż, że można się unieść ponad zgiełk
Schowaj niepewność
Nie pytaj, co powiedzą ludzie szarzy od trosk
Oby skrzydeł dziś nie pokrył kurz
Wznieś je znów


Nie zatrzyma nikt mnie
Wciąż nad nami niebo jest
Nie zatrzyma nikt mnie
Choć pod prąd, nie poddam się
Nie zatrzyma nikt mnie
Chociaż niknę wśród wyblakłych miejsc
W duszy wciąż gra
Orkiestra i wiatr
"Nie zatrzyma nikt" Patrycja Markowska&Grzegorz Markowski

Dziewczyny, brnę w kolejne opowiadanie Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:32, 29 Lis 2013    Temat postu:

I bardzo dobrze, Aniu. Ta część jest taka piękna! Rozumiem, że w następnej części będzie ślub Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:37, 29 Lis 2013    Temat postu:

Chyba tak...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:39, 29 Lis 2013    Temat postu:

Very Happy KOCHAM CIĘ!

Cytat:
O czym ty mówisz? Tu jest bezpiecznie tylko na pozór. Musimy wracać. Celina. Celina, chodźmy. Pamiętasz co w nocy ustaliliśmy? Idziemy do ojca Tobiasza. Udzieli nam ślubu. Celina. - przytulił ją do siebie. Nigdy nie potrzebował czyjejś bliskości tak bardzo, jak teraz Celiny.
- To jest szaleństwo, wiesz?
- Wiem, ale całe to powstanie jest szaleństwem.
- Michał, boję się.
- Ja też. - przygarnął ją do siebie i przytulił najmocniej jak tylko mógł.

Mówiłam już, jaki piękny jest ten fragment. O mało się nie poryczałam, co prawa teraz jestem w takim stanie że łatwo mnie doprowadzić do łez, ale ten fragment jest taki piękny... Idealne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Pią 16:15, 29 Lis 2013    Temat postu:

Aniu, to jest takie cudowne! Pisz to tak długo, jak "Monachium" Albo nie! Dłużej!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:33, 29 Lis 2013    Temat postu:

Pisz tak do premiery VII sezonu. No dobra, niekoniecznie, ale pisz bo to mi strasznie nastrój poprawia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:42, 29 Lis 2013    Temat postu:

Weszli do kościoła, który nie posiadał już całej bocznej ściany. Właśnie kończył się inny ślub. Celina drżała. Ta sytuacja nie była dla niej normalna. Całe jej życie nie było normalne. Tak bardzo chciała przeżyć i żyć. I mieć Michała już tylko dla siebie.
- Michał? - jeden z gości stanął przed nimi.
- Zygmunt! Dobrze cię widzieć.
- Ciebie też. Co tutaj robisz?
- Cóż, to jest Celina. Moja narzeczona. A to Zygmunt - Michał zwracał się do Dłużewskiej - Razem braliśmy udział w ataku na złoty konwój Fischera i Stocka.
- Tak, to była świetna akcja...
- Posłuchaj, Zygmunt, może zechciałbyś zostać naszym świadkiem? - Celina zapytała prosto z mostu. Michał spojrzał na nią z uwielbieniem w oczach.
- Słuchajcie, no jasne. Oczywiście. Bardzo się cieszę. Olu! - zwracał się do dziewczyny stojącej nieopodal - Czy zgodzisz się razem ze mną świadkować tej pięknej parze?
- Z przyjemnością. Jestem Ola. - drobna blondynka w obszarpanej sukience podeszła do nich i z uśmiechem na twarzy wręczyła Celinie bukiet z żywych astrów.

Michał wziął Celinę za rękę i poszli do ojca Tobiasza. Znał go od dziecka.
- Chcielibyśmy prosić o ślub.
- Teraz? Michał, tak od razu?
- Nie mamy czasu. Zależy nam.
- Nie chcę wam odmawiać, ale muszą być ogłoszone choć jedne zapowiedzi...
- To niech nam ksiądz nie odmawia. - Michał patrzył kapłanowi prosto w oczy.

Celina z przerażeniem rozglądała się po kościele, w którym nadal pozostawali wszyscy goście poprzedniej pary. Najwyraźniej oni, jak i sama para, zamierzali być teraz gośćmi na ślubie Celiny i Michała.
- Obrączki dla was. - jakaś kobieta podawała Dłużewskiej dwa krążki splecione z aluminiowego drucika. - Ta para ma takie same. - kobieta wskazywała na szczęśliwe młode małżeństwo.
- Dziękuję. Dziękuję pani. - Celina była bliska płaczu, wzięła obrączki, po czym serdecznie uściskała kobietę.

- Wojna jest straszna, ale stawia na mojej drodze samych wspaniałych ludzi. - Celina zwracała się do Michała, pokazując mu najpiękniejszy prezent jaki w życiu dostała. W dodatku od zupełnie obcej osoby.

- Dobrze, zaczynajmy. - ksiądz stanął na swoim miejscu.
- Celina, teraz albo nigdy. - Michał położył dłonie na twarzy ukochanej, która jedynie twierdząco pokiwała głową. Łzy ściskały jej gardło tak bardzo, że wypowiedzenie słów przysięgi wydawało się niemożliwe.

- Ja Michał biorę sobie ciebie Celino za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
Michał ściskał dłoń ukochanej, patrzył jej głęboko w oczy, nigdy jeszcze żadna życiowa decyzja nie przyszła mu tak łatwo i żadnej nie był tak pewien jak tego małżeństwa z Celiną Dłużewską.

- Ja Celina biorę sobie Ciebie Michale za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
Celina z trudem powstrzymywała łzy, jej głos drżał. Dopiero teraz zdała sobie sprawę z mocy tych słów.

Nadszedł czas na obrączki. Nałożyli je sobie na palce, dopełniając swojego wyjątkowego powstańczego ślubu. Byli częścią właśnie piszącej się historii. Czuli wypełniającą ich miłość, czuli strach i podekscytowanie. Rozpacz i radość. Nie wiedzieli jakie będzie ich życie i czy w ogóle będzie, czy za chwilę któreś nie zginie. A może żadne nie doczeka końca wojny?

My love is tainted by your touch [...]
I know it's crazy everyday
Well tomorrow maybe shaky
But you never turn away

Don't ask me why I'm crying
'Cause when I start to crumble
You know how to keep me smiling
You always save me from myself

I know it's hard
But you've broken all my s
You've been my strength, so strong
And don't ask me why I love you


Moja miłość jest naznaczona twoim dotykiem
Wiem, że każdego dnia panuje szaleństwo
Jutro może być niepewne
Ale ty nigdy się nie oddalasz

Nie pytaj, dlaczego płaczę
Bo kiedy zaczynam się rozpadać
Ty wiesz jak sprawić, żebym się uśmiechała
Zawsze ocalasz mnie przed samą sobą

Wiem, że to jest trudne
Ale zburzyłeś wszystkie moje mury
Jesteś moją siłą, tak silną
Nawet nie pytaj, dlaczego cię kocham
"Save Me From Myself" Christina Aguilera


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:47, 29 Lis 2013    Temat postu:

Mnie samej to opowiadanie ma przynieść poprawę nastroju, ale nie będzie tak długie jak "Monachium" Rolling Eyes Boję się, że znowu ich rozwalę, że nie będzie happy endu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:56, 29 Lis 2013    Temat postu:

Boże, jakie to piękne! Taki pwostańczy ślub. Może i niekanoniczne, ale piękne... Ryczę. Będę często wracała do tego opowiadania. Michał taki stanowczy w rozmowie z ojcem Tobiaszem, przypadkowo spotkany kolega... Już się nie mogę doczekać, jak powie Władkowi o ślubie z Celą. To, jacy oni wszyscy są dla siebie mili i serdeczni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inka
Marszałek



Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 5395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Pią 18:28, 29 Lis 2013    Temat postu:

Ej, Aniu popłakałam się! W miejscu publicznym, w kawiarni!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dłużewska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 2938
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:46, 29 Lis 2013    Temat postu:

Wyszli z kościoła. Celina kurczowo ściskała w dłoni wiązankę astrów.
- Michał... ja już muszę iść.
- Dokąd?
- Do dowódcy. Miałam być u niego rano, ale powiem, że byłam ranna. Zrozumie.
- Idę z tobą.

- NIEMCY! - ktoś krzyknął tak głośno, że chyba wszyscy w promieniu kilometra usłyszeli to słowo.
Michał wepchnął Celinę do przykościelnego schronu. Za nimi zaczęli wbiegać pozostali. Niemieckie samoloty już zaczęły kolejne bombardowanie. Ostatnią rzeczą, którą zdołała zobaczyć Dłużewska, zanim Michał zasłonił ją własnym ciałem, była śmierć młodego małżeństwa, które zawarło ślub tuż przed nimi.

Celina leżała przygnieciona do ziemi. Michał był na niej, zasłaniając ją sobą. Nie wiedziała, czy jej mąż żyje, bała się poruszyć. Słyszała jedynie huk. "Niech to się skończy, niech to się już skończy." powtarzała w myślach.
Nie miała pojęcia jak długo to trwało, ale w końcu wszystko ucichło. Bombowce oddaliły się. Zapanowała cisza.
- Celina, żyjesz? - Michał uwolnił ją od swojego uścisku.
- Tak. Żyję. Tamto małżeństwo nie zdążyło się schować.
- Widziałem. Nasi świadkowie też.
Powoli podnieśli się z ziemi i zaczęli wychodzić ze schronu.
- Idę z tobą do twojego dowódcy.
- Nie, Michał. Ja muszę mu tylko przekazać wiadomość i wrócę do was. Idź do Władka i Rudej.
- Nie, nie, Celina. Nie ma takiej opcji. Idę z tobą.
- Poradzę sobie. Przez ten miesiąc już nie raz pokonywałam tę trasę. I zawsze potem z powrotem do was trafiałam. Kocham cię. Bardzo cię kocham, Michał. - położyła dłoń na jego ramieniu.
- Idę z tobą. - wziął ją za rękę i ruszyli w kierunku Śródmieścia.
- Muszę się przebrać. Wzięłam z domu spodnie i dwie bluzki na zmianę. Poczekaj, tu wejdźmy do tej kamienicy.

Celina rozsiadła się na schodach, wyciągnęła z torby ciuchy i pełne buty, bo ślubne sandałki nie nadawały się do walki w powstaniu.
- Sandały muszę tu zostawić. Nie będę ich dźwigać. - mówiła, ściągając sukienkę.
- Cela, nawet nie będziemy mieć normalnej nocy poślubnej.
- Po wojnie będziemy mieć ją każdej nocy. - ucałowała męża, założyła spodnie, bluzkę i buty. Wyciągnęła dwa jabłka. - Masz, zjedz. Są naprawdę pyszne.

Zeszli ze schodów i gdy mieli wyjść na zewnątrz, usłyszeli znajomy warkot niemieckich bombowców. Celina tylnymi drzwiami wybiegła na podwórze, Michał wskoczył do piwnicy.
- Celina! Celina! - wybiegł za nią, ale nigdzie jej nie było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konarska
Marszałek



Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:49, 29 Lis 2013    Temat postu:

Tylko jej nie zabijaj!!!!
Michał myślący o nocy poślubnej mnie rozwalił.Biedne to młode małżeństwo, choć z jednej strony może i dobrze, że zginęli razem. Nie zabijesz jej, prawda?
Strasznie mi się podoba jak podczas bombardowania ona myśli o nim "mój mąż". Aha, znowu ryczę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Konarska dnia Pią 18:55, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.czashonorupl.fora.pl Strona Główna -> Fan made / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin